Kamil Gołaś: Polityka Rosji wobec Niemiec

Kamil Gołaś: Polityka Rosji wobec Niemiec

Flag_of_Russia_and_Germany[1]

Kamil Gołaś

Stosunki między obydwoma państwami mają długą tradycję.  Co więcej zawsze druga strona zajmowała ważne miejsce w polityce zagranicznej obu mocarstw. Znaczenie miała tu przede wszystkim potęga obu państw w wymiarze regionalnym. W percepcji Rosji, Niemcy są jednym z najsilniejszych państw Europy i zależnie od polityki mogą być dla niej szansą w umacnianiu pozycji w Europie, lub zagrożeniem dla jej interesów w Europie. Niemcy z kolei uważają Rosją za państwo europejskie, które ma fundamentalne znaczenie dla przyszłości kontynentu. Dlatego też obie strony przywiązują znaczną wagę do stosunków dwustronnych.

Podstawę prawną wzajemnych stosunków ustanowiono jeszcze podczas istnienia ZSRR, bo 9 listopada 1990 r. Tego dnia podpisano Układ o przyjaznym sąsiedztwie, partnerstwie i współpracy. Umocnieniem ówczesnej pozycji prezydenta RSFRR była wizyta w Niemczech w listopadzie 1991 r. i podpisanie wspólnej deklaracji. Po upadku ZSRR, Federacja Rosyjska przejęła na siebie polityczno – prawne zobowiązania wynikające z tych dokumentów. Niemcy poparły również Federację w przejęciu przez nią statusu głównego spadkobiercy ZSRR. W tym okresie był to gest bardzo ważny dla Moskwy, dla której priorytetem było prawno – międzynarodowe uznanie Federacji za kontynuatorkę ZSRR i związane z tym konsekwencje.[1]

Zjednoczenie Niemiec wywarło na Rosjanach duże wrażenie. W początkowym okresie wśród elit rosyjskich zapanowało wrażenie, że wraz ze znacznym wzrostem potęgi Niemiec, te zaczną realizację interesów narodowych i odejdą od polityki europejskiej i zwrócą się na wschód. W Moskwie uznano, że byłaby to doskonała szansa na zawarcie sojuszu rosyjsko – niemieckiego i podział stref wpływów w Europie. Jednak pojawiały się też poglądy przeciwne, których zwolennicy podkreślali, że nadmierny wzrost potęgi Niemiec może stanowić zagrożenie dla Rosji.[2]

Nadzieje te wygasły wraz z powstaniem Unii Europejskiej oraz bardzo pozytywną postawą Niemiec w stosunku do przyjęcia do NATO państw Grupy Wyszechradzkiej. Jednak stosunki dwustronne nie uległy pogorszeniu i idea „specjalnych stosunków” lub „strategicznego partnerstwa” była kontynuowana.[3] Należy jednak podkreślić, że obie strony różnie interpretowały owe „specjalne stosunki”, które właściwie nie zostały do końca zdefiniowane. Nadzieje Rosjan podsycane były faktem, że Niemcy były, w latach dziewięćdziesiątych, głównym dostarczycielem pomocy finansowej dla Rosji. Ważne były również przyjacielskie stosunki przywódców obu państw. Dla Niemiec Rosja, przede wszystkim, była państwem o dużym potencjale i możliwościach wpływu na sytuację międzynarodową. Specjaliści niemieccy obawiali się, że jeżeli Europa, w tym Niemcy, nie udzielą Rosji odpowiedniego wsparcia, ta  może odwrócić się od Europy. Uważano to za potencjalnie niebezpieczną sytuację.[4]

W okresie do końca 1994 r. w koncepcjach obu państw wykrystalizował się katalog celów, które zamierzano osiągnąć we wzajemnych stosunkach. W Rosji były to: uzyskanie finansowego wsparcia dla kontynuacji wewnętrznych przemian, podjęcie przez RFN roli rzecznika interesów Rosji wobec Zachodu, szczególnie Unii Europejskiej, „partnerstwo strategiczne” w stosunkach bilateralnych i multilateralnych. Natomiast w Niemczech do celów zaliczono: stopniowe wciąganie Rosji w zachodnie powiązania gospodarcze, tworzenie nowych form współpracy polityczno – militarnej, rozbudowa stosunków dwustronnych we wszystkich dziedzinach.[5]

W latach 1994 – 1995 doszło do ochłodzenia stosunków dwustronnych. Powodami były: reakcja Niemiec na wojnę w Czeczenii (która była bardzo wstrzemięźliwa, a i tak została uznana przez Rosję za przejaw negatywnej polityki Berlina), rozbieżność stanowisk w sprawie rozszerzenia NATO, zarzuty wobec Rosji o brak kontroli nad nielegalnym wywozem materiałów rozszczepialnych z tego państwa oraz kryminalne zarzuty wobec obywateli rosyjskich przebywających na terenie Niemiec. Wszystkie te elementy zostały uznane w Rosji za część „antyrosyjskiej propagandy”.[6]

Należy również przypomnieć, że był to początek oficjalnej zmiany w globalnej polityce rosyjskiej, zwiany z rozczarowaniem kontaktami z Zachodem i szukaniem nowych partnerów w Azji. Z drugiej jednak strony postrzegano Niemcy jako potencjalne wyzwanie dla interesów amerykańskich w Europie i liczono, że Niemcy wraz ze wzrostem potęgi będą prowadzić politykę coraz bardziej niezależną od USA. Było by to oczywiście korzystne dla Rosji i kształtującej się tam wizji ładu wielobiegunowego, ale wydaje się, że były to szacunki nieco przesadzone.[7]

W ramach rosnącego antyamerykanizmu Rosji i chęci kształtowania owego ładu wielobiegunowego wystąpiła ona z koncepcją „Wielkiej Europy”. W 1997 r. stwierdzono ,ze potrzebna jest współpraca państw europejskich, która doprowadziłaby do sytuacji, w której „żadne z państw nie byłoby w stanie narzucić (Europie) swej woli”. Była to raczej mglista wizja, skierowana przede wszystkim do Niemiec i Francji. Rozczarowaniem dla polityków rosyjskich była chłodna reakcja Niemiec. Nie przeszkodziło to jednak Rosji w wystosowaniu kolejnej propozycji pod adresem Paryża i Berlina. Chodzi o propozycję skierowaną do obu zachodnich mocarstw dotyczącą odbywania regularnych spotkań w formule trójkąta: Paryż – Berlin – Moskwa. Spotkanie faktycznie odbyło się 26 marca 1998 r., ale mocarstwa zachodnie nie były skłonne podejmować jakichkolwiek decyzji bez konsultacji z amerykańskim sojusznikiem. Dla Rosji był to jednak propagandowy sukces.[8]

Jednak stosunki niemiecko – rosyjskie uległy pogorszeniu pod koniec 1998 r. W wyniku wyborów parlamentarnych w Niemczech kanclerzem został Gerhard Schröder. Zapowiedział on bardziej pragmatyczne podejście do partnera na wschodzie. Wyrazem tego była zapowiedź ograniczenia pomocy finansowej dla Rosji w listopadzie 1998 r. Było to dla niej szczególnie bolesne w związku z trwającym tam kryzysem gospodarczym. Kanclerz Niemiec zapowiedział również, że przyjaźń między dwoma państwami nie może opierać się na przyjaźni przywódców tych krajów. Była to czytelna aluzja do dotychczasowych stosunków Rosji z Niemcami i Jelcyna z Kohlem.[9] Na ochłodzenie stosunków miała również wpływ niemiecka krytyka sytuacji w Czeczenii oraz zaangażowanie Niemiec w kwestię operacji w Kosowie.[10]

„Nowy początek” we wzajemnych stosunkach został zadeklarowany w czerwcu 2000 r. podczas wizyty Putina w Niemczech. Początek rozmów był trudny, poruszano miedzy innymi kwestie finansowe i sprawę strategicznej obrony rakietowej oraz układu ABM. W styczniu 2001 r. prezydent Rosji postarał się o nawiązanie osobistych stosunków z kanclerzem Niemiec podczas prawosławnego Bożego Narodzenia. Kluczowe w ociepleniu stosunków były zamachy z 11 września i wrześniowe przemówienie Putina w niemieckim Bundestagu dotyczące „Wielkiej Europy”.[11]

Ważny dla stosunków Rosji  i Niemiec był „kryzys iracki”. Jak wiadomo Rosja była przeciwna interwencji amerykańskiej w Iraku. Podobne było stanowisko Niemiec wyrażone przez G. Schrödera podczas kampanii wyborczej w 2002 r. Oczywiście w związku z gorączką wyborczą stanowisko było nieco przerysowane, ale jasne było że władze niemieckie nie poprą interwencji w Iraku. W rezultacie utworzyło się stronnictwo Francji, Niemiec, Rosji i Chin sprzeciwiające się unilateralnej interwencji USA w Iraku.[12] W okresie sporów wewnątrz Unii Francja i Niemcy zdecydowały się szukać wsparcia poza nią i w dniach 10 lutego, 24 lutego, 5 i 15 marca 2003 r. wydały oświadczenia sprzeciwiające się interwencji w Iraku. Zapowiedziały również, że zablokują przyjęcie przez Radę Bezpieczeństwa rezolucji zezwalającej na interwencję w Iraku.[13]

Na spotkaniu 4 kwietnia 2003 r. ministrowie spraw zagranicznych Francji, Niemiec i Rosji wyrazili zaniepokojenie sytuacją w Iraku. Podkreślili, że ich celem jest ład międzynarodowy oparty na współpracy wielostronnej i prawie międzynarodowym oraz, że centralną rolę w świecie powinna odgrywać ONZ.[14] W oświadczeniu tym widać jedną z głównych zbieżności  w koncepcjach politycznych Rosji i Niemiec. Rosja jest za zachowaniem ładu światowego z wiodąca rolą ONZ, która sankcjonuje jej mocarstwowość. Z kolei RFN zawsze była zwolennikiem porządku międzynarodowego opartego na poszanowaniu prawa międzynarodowego oraz stabilnych instytucji międzynarodowych. „Kryzys iracki” był również przykładem rosyjskiej polityki „dziel i rządź” w odniesieniu do mocarstw europejskich i USA.

Do września 2005 r. stosunki Rosji i Niemiec ciągle były bardzo dobre. W okresie tym podejmowano tematy: złagodzenia reżimu wizowego, powołanie grupy roboczej wysokiego szczebla ds. bezpieczeństwa, zapowiedziano budowę gazociągu północnego pod dnem Bałtyku (umowę o jego budowie podpisano tuż przed wyborami w Niemczech). W omawianym okresie Rosja poparła kandydaturę Niemiec na stałego członka Rady Bezpieczeństwa oraz spłaciła 6 mld USD długu wobec RFN w ramach Klubu Paryskiego. W niemieckich, przedterminowych wyborach parlamentarnych we wrześniu 2005 r. Moskwa poparła SPD i G. Schrödera. Jednak ciekawy jest fakt, że w tym samym czasie starała się utrzymać dobre stosunki z chadekami co miało być zabezpieczeniem przychylnej polityki Niemiec wobec Rosji w razie ich zwycięstwa.[15] Niemiecka kanclerz Angela Merkel podczas wizyty w Moskwie 16 stycznia 2006 r. co prawda zapowiedziała generalną kontynuację linii politycznej Niemiec, ale równocześnie skrytykowała sytuację wewnętrzną w Rosji.[16]

W kwietniu 2006 r. spotkanie przywódców Niemiec i Rosji zostało zdominowane przez temat dwustronnej współpracy energetycznej oraz gazociągu północnego. Podczas spotkania prezesi niemieckiego BASF i Gazpromu podpisali kontrakt dopuszczający Niemców do eksploatacji gigantycznego złoża Jużno – Russkoje na zachodniej Syberii. Widać, że oba państwa traktują dialog energetyczny bardzo poważnie. W kontekście spotkania komentatorzy przypomnieli słowa Angeli Merkel z okresu kampanii wyborczej, w których stwierdzała, że należy odejść od dotychczasowej koncepcji „specjalnych stosunków” z Moskwą. Eksperci twierdzili nawet, że potencjalnie Merkel może być nawet pewniejszym partnerem Rosji niż Schröder.[17]

Pewne pogorszenie wzajemnych stosunków datuje się na koniec 2006 r., co związane jest z morderstwem Anny Politkowskiej. Na oficjalnym spotkaniu z Putinem Merkel zażądała wyjaśnienia tej sprawy. W Niemczech głośno krytykowano sytuację wewnętrzną w Rosji. Jednak eksperci nie przewidują dalszego pogorszenia stosunków. Powiązania gospodarcze obu państw są zbyt głębokie, aby zrywać lub zawieszać je z powodów politycznych.[18]

Na przełomie 2006 i 2007 r. doszło do dalszego ochłodzenia stosunków niemiecko – rosyjskich. Było to rezultatem braku zgody Putina na udział zachodnich przedsiębiorstw w wydobyciu gazu na złożu Stockmann na Morzu Barentsa. Rozdrażnienie Niemiec wzbudziło również zatrzymanie przez Rosję dostaw gazu gazociągiem „Przyjaźń”, co było związane z kryzysem rosyjsko – białoruskim. Według komentatorów chłód spotkania w Soczi miał być kolejnym przykładem twardszej polityki Niemiec wobec Rosji.[19]

Przez początek 2007 r. utrzymywała się  niemiecka krytyka nieprzestrzegania norm demokratycznych w Rosji. Podczas wizyty rosyjskich parlamentarzystów w Berlinie w kwietniu 2007 r. Niemcy wyrazili zaniepokojenie pacyfikacją moskiewskich „marszów niezgody”, a Przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert podkreślił, że warunkiem dalszej współpracy Berlina i Moskwy jest „brak wątpliwości co do demokratycznej legitymacji partnerów”.[20]

Obecnie stosunki niemiecko – rosyjskie należą do najchłodniejszych w swojej historii. We wcześniejszych okresach pojawiały się sporne zagadnienia jak: kryzys w Kosowie, problem zwrotu zrabowanych przez ZSRR niemieckich dóbr kultury, prawa człowieka w Czeczenii itd. Jednak zawsze były przezwyciężane przez wspólnotę interesów obu mocarstw. Od początku kontaktów obie strony prowadziły wzmożoną wymianę gospodarczą (przypomnijmy, że Niemcy są największym partnerem handlowym Rosji), która była korzystna dla obu stron. Wzajemne stosunki ułatwiały kordialne relacje głów państw i wspólne poglądy na niektóre problemy: interwencję w Iraku, znaczenie ONZ i prawa międzynarodowego w kształtowaniu ładu światowego, kwestię kontroli zbrojeń. Do niedawna relacje dwustronne opierały się na względnej równowadze partnerów, jednak w ostatnim okresie wydaje się, że Rosja poczuła się pewniej na arenie międzynarodowej. Związane jest to oczywiście z dobrą sytuacją gospodarczą w tym kraju, przynajmniej w sektorze energetyczno – surowcowym. Prawdopodobnie Rosja uważa się za potężniejszego partnera i chciałaby dyktować warunki, choćby za pomocą polityki energetycznej. Doprowadziło to do spięć dużo głębszych niż poprzednio. Co więcej Niemcy nie są w stanie zareagować odpowiednio twardo w związku ze znacznym stopniem uzależnienia tego państwa od rosyjskich nośników energii. Oczywiście może to być tylko okresowe ochłodzenie, ale im mniej przewidywalnym partnerem będzie Rosja, tym większe szanse na utrwalenie się kryzysu we wzajemnych stosunkach. Wydaje się, że Rosja powinna dążyć do polepszenia stosunków z Niemcami, gdyż są one zbyt poważnym graczem na arenie międzynarodowej i dalsze pogorszenie stosunków mogłoby wpłynąć negatywnie na pozycję międzynarodową Federacji Rosyjskiej.

 


[1] M. Raś: Ewolucja polityki… s. 158, M. Menkiszak: Postrzeganie roli Niemiec w Rosji. W: Nowa tożsamość Niemiec i Rosji w stosunkach międzynarodowych. Red. S. Bieleń, W. M. Góralski. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Scholar 1999. s. 212 – 213

[2] M. Menkiszak: op. cit. s. 213, I. D. Górewicz: Stosunki niemiecko – rosyjskie 1989 – 1999. Warszawa: Wydawnictwo von borowiecky 2001. s. 82 – 83, B. Łomiński: Polityka Rosji wobec Europy Zachodniej w latach dziewięćdziesiątych. W: Polityka Wschodnia nr 2/1999. s. 12

[3] M. Menkiszak: op. cit. s. 214

 

[4] I. D. Górewicz: op. cit. s. 84 – 85, B. Łomiński: op. cit. s. 12

[5] I. D. Górewicz: op. cit. s. 84, 86

[6] I. D. Górewicz: op. cit. s. 86 – 91, M. Menkiszak: op. cit. s. 214 – 215

[7] B. Łomiński: op. cit. s. 13

[8] Rocznik Strategiczny 1997/1998 s. 137

[9] M. Menkiszak: op. cit. s. 215, I. D. Górewicz: op. cit. s. 92 – 93,  Rocznik Strategiczny 1998/1999 s. 133 – 134

[10] Rocznik Strategiczny 1999/2000 s. 170

[11] M. Menkiszak: Stosunki polityczne pomiędzy Rosją i Niemcami w latach 1998 – 2005. W: Stosunki Rosja  – Niemcy w latach 1998 – 2005. Raport OSW i CSM. M. Menkiszak, I. Wiśniewska, A. Wilk, M. Jaroszewicz, P. Żochowski, T. Dąbrowski, P. Buras. Warszawa luty 2006. s. 19, W. Baluk, R. Szafraniec: Polityka wobec Zachodu… s. 167

[12] A. Szeptycki: System zachodni wobec „kryzysu irackiego”. W: Od starej do nowej Europy?: kierunki integracji europejskiej. Red. R. Backer, J. Marszałek – Kawa, J. Modrzyńska. Toruń: Wydawnictwo Mado 2005. s. 66 – 68

[13] Tamże s. 70 – 72

[14] Tamże s. 77

[15] M. Menkiszak: Stosunki polityczne… s. 20, Rocznik Strategiczny 2005/2006 s. 228 – 229

[16] Rocznik Strategiczny 2005/2006 s. 229

[17] B. Niedziński: Syberyjski pakt gazowy. W: Dziennik nr 10/2006, 28.04.2006 s. 8, Z. Parafianowicz: Merkel zapomniała o Polakach. W: Dziennik nr 9/2006,27.04.2006. s. 6, T. Bielecki: Putin i Merkel razem o energii. W: Gazeta Wyborcza nr 100(5108)/2006, 28.04.2006. s. 13

[18] J. Himmelreich: Niemcy krytykują Kreml. W: Dziennik nr 152/2006, 16.10.2006. s. 30, A. Widzyk: Putin tłumaczy się przed Merkel. W: Dziennik nr 148/2006, 11.10.2006. s. 9

[19] A. Piontkowski: Stosunkach niemiecko – rosyjskich wieje chłodem. W: Dziennik nr 17(230)/2007, 20 – 21.01.2007. s. 23, A. Widzyk: Putin: Chcemy zgody z Unią. W: Dziennik nr 18(231)/2007, 22.01.2007. s. 8

[20] Wizyta rosyjskich parlamentarzystów w Berlinie. W: Wiadomości OSW. nr 80, 25 kwietnia 2007.  http://www.osw.waw.pl/news/04/070425.htm

Komentarze

komentarze

Powrót na górę