Kamil Gołaś: Ewolucja polityki Rosji wobec WNP

Kamil Gołaś: Ewolucja polityki Rosji wobec WNP

Kamil Gołaś

Obszar Wspólnoty Niepodległych Państw od początku istnienia Federacji Rosyjskiej był określany jako „bliska zagranica”. Pojęcie to powstało już w 1992 r. i obrazowało jak ważne miejsce zajmuje w polityce zagranicznej ta strefa. Oznaczało ono, że Rosja przykłada inną miarę do państw poradzieckich niż do „dalekiej zagranicy”. „Bliską zagranicę” uznano za obszar specjalnych interesów Rosji, co było rozumiane przez władze rosyjskie jako wyłączność interesów Rosji na obszarze WNP. Takie podejście do państw byłego ZSRR było uwarunkowane zarówno historycznie jak i politycznie. Wspólna historia była równie ważna jak uznanie, że  państwa Wspólnoty stanowią klucz do bezpieczeństwa i mocarstwowej pozycji Rosji.[1]

Jak już wspomniano, w początkowym okresie istnienia Federacja realizowała zachodni kierunek polityki zagranicznej, co siłą rzeczy musiało negatywnie oddziaływać na relacje z obszarem „bliskiej zagranicy”. W tym okresie Rosja nie eksponowała nadmiernie konieczności reintegracji obszaru poradzieckiego. Nie należy jednak przyjmować, że w tym okresie stosunek Rosji do „bliskiej zagranicy” był bardziej liberalny niż w późniejszym okresie. Powodów ograniczonych działań Rosji było kilka: trudna sytuacja wewnętrzna, szukanie koncepcji, która w najpełniejszy sposób zagwarantowałaby interesy rosyjskie na obszarze WNP, uznanie, że niepodległość niektórych państw byłego ZSRR jest kwestią sezonową np. Ukraina, stwierdzenie, że powiązania gospodarcze i tak zmuszą państwa poradzieckie do głębszej formy integracji z Rosją. W początkowym okresie Rosja chciała również uniknąć nadmiernego obciążenia ekonomicznego związanego z pomocą dla nowo powstałych państw oraz nadmiernego angażowania się w pojawiające się konflikty i spory.[2]

Rozczarowanie postawą Zachodu doprowadziło do korekty polityki zagranicznej Rosji już w 1993 r.  Oprócz zawodu wobec państw zachodnich jako przyczynę zmian wymienia się również nasilenie się problemów i konfliktów na terenie byłego ZSRR, których oddziaływanie mogło już wpływać na sytuację w Rosji.[3] Nowy stosunek Rosji do państw WNP obrazuje wystąpienie prezydenta Jelcyna, który 28 lutego 1993 r. stwierdził, że Federacja posiada „żywotne interesy” w omawianym regionie. Apelował również do ONZ o przyznanie Rosji szczególnych uprawnień w „bliskiej zagranicy”, które umożliwić miały realizację roli gwaranta pokoju i stabilności w regionie. Innym znamiennym przykładem sposobu postrzegania WNP przez Rosję jest Strategia dla Rosji opracowana przez Radę ds. Polityki Zagranicznej i Obronnej. Warto w tym miejscu przytoczyć cytat z tego dokumentu: „Jest rzeczą oczywistą, że największe wyzwania dla bezpieczeństwa Rosji powstają wewnątrz kraju, tzn. na obszarach b. ZSRR”. Widzimy więc, że władze Rosji postrzegały omawiany obszar faktycznie jako część własnego państwa, co jest kolejnym dowodem o przekonaniu Rosjan o nieuchronności reintegracji obszaru poradzieckiego. Rosyjską politykę wobec „bliskiej zagranicy” zaczęto nazywać rosyjską doktryna Monroe.[4] Tak więc w latach 1993 – 1995 Rosja znacznie zintensyfikowała swoje wysiłki zmierzające do integracji politycznej, gospodarczej i militarnej państw byłego ZSRR. Co ciekawe w roku 1995 cel integracji politycznej WNP został właściwie zastąpiony przeciwdziałaniem tendencjom dezintegracyjnym. 25 maja 1995 r. w raporcie służb specjalnych stwierdzono, że Zachód, a szczególnie USA, dążą do uniemożliwienia integracji przestrzeni poradzieckiej.[5] Jak wspomniano w poprzednim rozdziale, był to jeden z powodów ochłodzenia stosunków z Zachodem i reorientacji polityki zagranicznej Rosji.

Główną cechą wspomnianej reorientacji było przyznanie stosunkom ze Wspólnotą priorytetowego znaczenia. Nastawiono się na działania integracyjne oraz przeciwdziałanie obcym wpływom w regionie. Polityka ta nabrała szczególnej ostrości w momencie objęcia funkcji Ministra Spraw Zagranicznych przez J. Primakowa w styczniu 1996 r. Kurs ten został potwierdzony również przez I. Iwanowa, który stwierdził, że państwa WNP i Wspólnota jako całość stanowią strategiczny priorytet dla Federacji Rosyjskiej.[6] W omawianym okresie Rosja nadal skupiała się na działaniach wielostronnych, ale władze w Rosji zaczynały odczuwać nieefektywność takiego postępowania. Na oficjalnych spotkaniach organów WNP strona rosyjska oskarżała pozostałe państwa o nielojalność wobec Rosji oraz nie liczenie się z jej interesami.[7] Kolejne inicjatywy integracyjne Rosji natrafiały na opór niektórych państw członkowskich Wspólnoty np. Uzbekistanu oraz grupy GUAM (Gruzji, Ukrainy, Azerbejdżanu i Mołdawii).

Podejście do integracji i stosunków z państwami „bliskiej zagranicy” uległo kolejnej korekcie wraz z objęciem stanowiska prezydenta FR przez W. Putina. Oczywiście nadal nadrzędnym celem było podtrzymanie znaczenia Rosji w regionie, ale zmieniły się środki dochodzenia do tego celu. Najważniejszą korektą jest odejście od relacji wielostronnych do stosunków bilateralnych z wybranymi państwami. Ograniczono również ilość problemów, którymi Rosja jest skłonna się zainteresować. Zasadą stało się osiąganie jak największych korzyści jak najmniejszymi kosztami. Priorytetowe znaczenie osiągnęły kwestie ekonomiczne i bezpieczeństwa. Struktury WNP zaczęły funkcjonować przede wszystkim jako forum spotkań szefów państw, często o charakterze półoficjalnym i nieformalnym.[8]

Głębszą integrację założono tylko w stosunkach z wybranymi państwami, tzw. „pewnymi sojusznikami”. Na zachodzie miała nim być Białoruś, na Zakaukaziu Armenia, w Azji Środkowej Tadżykistan. W rezultacie integracja miała przebiegać w formie procesu „różnych prędkości”. W Rosji twierdzono, że korzyści odniesione przez tych sojuszników Rosji będą tak wyraźne, że w ich ślady zechcą pójść kolejne państwa Wspólnoty.[9] Wydaje się, że to ograniczenie specjalnych stosunków do wybranych państw mogło mieć również związek z rosnącymi wpływami USA w Azji Centralnej, Gruzji i na Ukrainie. Rosja chciała przy pomocy intensyfikacji wymienionych stosunków zachować pewne, choć ograniczone, wpływy w regionie.

23 lutego 2003 r. w Moskwie prezydenci Rosji, Ukrainy, Kazachstanu i Białorusi podpisali deklarację o utworzeniu Organizacji Integracji Regionalnej, a w dniach 18 – 19 września podpisano porozumienie o utworzeniu Wspólnej Przestrzeni Gospodarczej.  Jednak pojawiły się opinie, że była to tylko demonstracja na użytek kampanii wyborczych w Rosji. Chociaż pojawiły się tez komentarze, że może to być próba wciągnięcia Ukrainy do głębszej współpracy.[10]

W kolejnych latach Rosja była coraz bardziej zaniepokojona, stopniowa utratą wpływów w regionie „bliskiej zagranicy”. Powodem były kolejne „kolorowe rewolucje”: gruzińska w 2003 r., ukraińska w 2004 r. oraz w 2005 r. w Kirgistanie. Wielu komentatorów uważało, że jest to przejaw klęski dotychczasowych prób zapewnienia sobie wyłącznych wpływów w regionie. Mówiono, że Rosja powinna pogodzić się ,ze swego rodzaju, powrotem „wielkiej gry” na tym obszarze czyli rywalizacji mocarstw o wpływy. Krytyka Zachodu i wspierania „kolorowych rewolucji” mówiły jednak, że Federacja, być może, przygotowuje jakąś kontrofensywę w celu odzyskania utraconej pozycji. S. Iwanow przestrzegał nawet przed zagrożeniami związanymi z eksportem radykalnych przemian do regionu.[11]

Kontrofensywa Rosjan mogła poszczycić się pewnymi sukcesami. Po zerwaniu współpracy z Amerykanami Uzbekistan wrócił na orbitę wpływów Moskwy, co wydaje się wydarzeniem bardzo istotnym, gdyż dotychczas było to państwo o charakterze zdecydowanie antyrosyjskim. Korzystne były dla Rosji również wyniki wyborów w Azerbejdżanie, Kazachstanie i na Białorusi. Sprzyjające potencjalnemu zbliżeniu były również trudności wewnętrzne w „niepokornych” krajach. Wzrostowi wpływów Rosji w regionie towarzyszyło osłabienie pozycji USA.[12] W rezultacie Moskwa ponownie zaczęła odgrywać rolę głównego „gracza” na obszarze „bliskiej zagranicy”.

„Bliska zagranica” jest jednym z głównych kierunków oddziaływania Federacji Rosyjskiej. Duże znaczenie ma w tym przypadku nie tylko bliskość geograficzna, ale również aspekt psychologiczny i geopolityczny. Rosja czuje się mocarstwem i według mniemania Rosjan potrzebuje obszaru wyłącznych interesów. Ponieważ siła oddziaływania Moskwy znacznie osłabła od czasu upadku ZSRR, ambicją władz rosyjskich jest utrzymanie pozycji mocarstwowej przynajmniej w państwach bliskiej zagranicy, jest to swego rodzaju plan minimum. Niemniej omawiany region jest istotny dla Rosji również obiektywnie. Rosja chcąc odgrywać rolę mocarstwa energetycznego musi zapewnić sobie jak największą kontrolę nad kaspijskimi i środkowoazjatyckimi zasobami ropy i gazu ziemnego. Istotny jest również aspekt bezpieczeństwa. Kaukaz i Azja Środkowa są obszarami, na których występuje cała gama czynników destabilizujących i zagrażających bezpieczeństwu – od mafii narkotykowych po zorganizowany terroryzm. W związku ze słabością większości państw poradzieckich Rosja i jej siły zbrojne wydają się być jednym z niewielu elementów, które są w stanie zachować jako taką stabilność w regionie. Jest to również ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa samej Rosji, która mogłaby czuć się zagrożona, gdyby wymienione czynniki rozprzestrzeniły się również na terytorium Federacji. Z drugiej strony wielu badaczy podkreśla, że instrumenty wykorzystywane przez Rosję w celu ochrony własnych interesów w regionie nie są efektywne. Niektórzy obserwatorzy konstatują również, że koszty zaangażowania znacznie przewyższają zyski. Politykę Rosji wobec „bliskiej zagranicy” trudno jest ocenić jednoznacznie. Na pewno odgrywa ważną rolę w dziedzinach bezpieczeństwa i gospodarki. Można by się jednak zastanowić, czy zaangażowanych tam środków nie dałoby się przeznaczyć na inne cele, które w dłuższej perspektywie wpłynęłyby znacznie korzystniej na pozycję Rosji na arenie międzynarodowej.

 

Autor jest doktorantem na Uniwersytecie Śląskim. Specjalizuje się w tematyce Rosji i przestrzeni poradzieckiej. 

 


[1] G. Bagielski: op. cit. s. 179, M. Nizioł: op. cit. s.  159 – 160, S. Bieleń: op. cit. s. 298

[2] A. Bryc: op. cit. s. 150, M. Nizioł: op. cit. s. 163, I. Topolski: op. cit. s. 165

[3] I. Topolski: op. cit. s. 165

[4] M. Nizioł: op. cit. s. 163, M. Nizioł – Celewicz: op. cit. s. 140, I. Topolski: op. cit. s. 165

[5] A. Bryc: op. cit. s. 151

[6] I. Topolski: op. cit. s. 166, A. Włodkowska: op. cit. s. 218 – 220

[7] Rocznik Strategiczny 1997/1998 s. 153

[8] Rocznik Strategiczny 2000/2001 s. 220 – 221, G. Bagielski: op. cit. s. 198 – 199, I. Topolski: op. cit. s. 166 – 167, Rocznik Strategiczny 2001/2002 s. 238

[9] G. Bagielski: op. cit. s. 205

[10] Rocznik Strategiczny 2003/2004 s. 230 – 231, A. Włodkowska: op. cit. s. 233 – 234

[11] Rocznik Strategiczny 2004/2005 s. 229 – 230

[12] Rocznik Strategiczny 2005/2006 s. 241 – 242

Print Friendly, PDF & Email

Komentarze

komentarze

Powrót na górę