Konrad Gadera
Granice pięciu środkowoazjatyckich republik wykreślone zostały arbitralnie przez władze Związku Radzieckiego. Podobnie jak w przypadku wielu państw afrykańskich, zupełnie zignorowano kwestie podziału etnicznego, tworząc liczne enklawy. Jednym z najbardziej jaskrawych przykładów takiego działania może być kwestia Kotliny Fergańskiej. Po rozpadzie ZSRR wielu Tadżyków stało się nagle obywatelami niepodległego Uzbekistanu. Był to dość powszechny problem, widoczny szczególnie w przypadku społeczności Buchary i Samarkandy, ośrodków uważanych za tradycyjnie tadżyckie centra kulturalne. Jednym z największych wyzwań, przed jakimi stanęły nowe państwa były kwestie integracji wewnętrznej i budowy spójnego społeczeństwa. Problemem, który wymagał natychmiastowego rozwiązania była kwestia języka. Wielu obywateli Tadżykistanu znało biegle jedynie rosyjski, dlatego konieczne było zbudowanie poczucia wspólnoty wśród obywateli nowo powstałej republiki. Przez dekady język ten był lingua franca umożliwiając porozumiewanie się dziesiątkom narodów Azji Środkowej. W ostatnich latach pozycja to została zachwiana. Otwarcie się na świat zaowocowało zwiększeniem zainteresowania nauką języka angielskiego oraz chińskiego. Właśnie język chiński ma szansę podważyć lingwistyczne status quo stając się nowym uniwersalnym sposobem porozumiewania się w dawnych, azjatyckich republikach ZSRR.
Tradycyjna dominacja języka rosyjskiego
Pierwsze poważne próby ograniczenia rozwoju języka tadżyckiego miały miejsce w latach 30 XX wieku. Wtedy to podjęto decyzję o odejściu od alfabetu arabskiego i adaptacji łacińskiego. Argumentowano to koniecznością modernizacji, co rzekomo mogło być możliwe jedynie po przeprowadzeniu tak drastycznej reformy języka. Kolejny wstrząs nadszedł niemal po 10 latach, kiedy mieszkańcy Tadżykistanu zmuszeni zostali do przejścia na alfabet rosyjski. Tym razem nie podnoszono haseł odnoszących się do westernizacji czy postępu, lecz konieczności lepszej komunikacji z rosyjskimi komunistami, którzy de facto w przyszłości mieli zająć główne stanowiska administracyjne w instytucjach terenowych. Sprawiło to, że w głównych ośrodkach miejskich wykształciła się dość duża grupa dwujęzycznych obywateli mówiących jednocześnie po rosyjsku jak i tadżycku. Według badań V. Tishkova w 1989 roku 7,8% obywateli kraju stanowili Rosjanie. Wskaźnik ten dla dużych aglomeracji był znacznie wyższy i w tym samym okresie wynosił, według wyliczeń M. Guboglo, aż 32,8%. Spowodowane było to tym, że większość specjalistów oraz wyższej kadry naukowej przysyłana była odgórnie z Moskwy. W obliczu dominacji ludności rosyjskojęzycznej w administracji terenowej, znajomość języka rosyjskiego okazywała się niemalże konieczna do codziennego życia. Był to problem widoczny we wszystkich poradzieckich państwach Azji Środkowej. Dużym ciosem dla stabilności nowopowstałych republik była emigracja tysięcy etnicznych Rosjan. Część z nich wyjechała tuż po rozpadzie ZSRR w 1991 roku. Prawdziwy odpływ wykwalifikowanej kadry miał jednak miejsce w 1995 roku, na krótko po zakończeniu wojny domowej. Mimo, iż znaczna część rosyjskojęzycznej społeczności wyjechała z kraju, pozycja języka rosyjskiego pozostała niezachwiana. Nadal stanowił on podstawę komunikacji dla znacznej części obywateli Tadżykistanu, a wielu z nich umożliwił emigrację zarobkową. Dość szybko okazało się, że dla znacznej części osób jedynym sposobem poprawy standardu życia jest wyjazd do wielkich miast w Rosji.
Pogorszenie sytuacji ekonomicznej Rosji – zwrot w stronę Chin
Według danych rosyjskiego Banku Centralnego wartość wszystkich transferów kierowanych do Tadżykistanu wynosiła w 2011 roku około 3 mld. USD. Wiele tadżyckich gospodarstw domowych bezpośrednio uzależniona jest od wsparcia ze strony członków rodziny pracujących w Rosji – szacuje się, że problem ten dotyczy około 30% społeczeństwa. Pod koniec 2014 roku doszło do znacznego osłabienia międzynarodowej pozycji rubla. Miało to ogromny wpływ na wszystkie sąsiednie kraje. W samym Tadżykistanie, zgodnie z doniesieniami Deutsche Welle, ceny żywności wzrosły o około 10%. Załamanie rosyjskiej waluty wpłynęło również na osłabienie środkowoazjatyckich walut, spośród których somoni osłabło w stosunku do dolara o 9%. Wobec pogorszenia standardu życia Rosjan, władze w Moskwie planują wprowadzić ograniczenia w napływie imigrantów z Azji Środkowej. Może to doprowadzić do znacznych zmian w strukturze ekonomicznej Tadżykistanu, którego 50% PKB pochodzi właśnie z pracy emigrantów. Czynniki te sprawiają, że wielu mieszkańców republik środkowoazjatyckich przestaje spoglądać na północ w poszukiwaniu lepszego życia. Zgodnie z danymi Federalnego Urzędu Migracyjnego około 2,5 miliona imigrantów planuje wyjechać z Rosji w wyniku braku perspektywy wyjścia kraju z recesji. Wielu spośród nich rozważa przeprowadzkę do Turcji lub jednego z państw Zatoki Perskiej. Stosunkowo nowym kierunkiem emigracji ekonomicznej mogą okazać się Chiny. Rozciągając swoje wpływy na zachód, Państwo Środka powoli wkracza do dawnych republik radzieckich. Jedną z najważniejszych metod zacieśniania współpracy są wspólne inwestycje. W przypadku Tadżykistanu najistotniejszymi są elektrownia w Duszanbe oraz gazociąg z Turkmenistanu do Xinjangu. Ostatni z tych projektów ma zapewnić ponad 3 tys. nowych miejsc pracy dla Tadżyków. Również dane makroekonomiczne wskazują, że pomimo niewielkiego spowolnienia (spadek z 7,7% w 2013 r. na poziom 7,6% w 2014 r. według danych Banku Światowego) Chiny nadal będą wyrastać na drugą po Stanach Zjednoczonych gospodarczą potęgę świata. Intensyfikacja kontaktów między Tadżykami a inwestorami z Państwa Środka może w długiej perspektywie zachęcić mieszkańców tej środkowoazjatyckiej republiki do emigracji zarobkowej na wschód.
Wzrost zainteresowania nauką języka chińskiego
Pekin od lat wyraża rosnące zainteresowanie gospodarczą oraz kulturalną ekspansją w Azji Środkowej. Zacieśnienie relacji z Tadżykistanem w połączeniu z rozkwitem wspólnych projektów gospodarczych sprawiło, że wielu Tadżyków poważnie rozważa wyjazd do ogromnych metropolii na wschodzie. Trudno jednak myśleć o emigracji bez, przynajmniej elementarnej, znajomości lokalnego języka. W związku z tym ośrodki zajmujące się prowadzeniem kursów języka chińskiego dla początkujących zaczynają cieszyć się coraz większą popularnością. Przedstawiciel chińskiej ambasady w Duszanbe Zao Yunlun podkreśla, iż wielu studentów podejmuje naukę, nie z powodów praktycznych, lecz jako efekt zainteresowania bogactwem kultury Państwa Środka. Otwarte w 2009 roku Centrum Konfucjusza w chwili obecnej przestaje odpowiadać w pełni na popyt ze strony osób chcących rozpocząć naukę od podstaw. Jednymi z największych problemów, z jakimi borykają się obecnie instytucje zajmujące się prowadzeniem kursów są braki kadrowe oraz materialne. Placówki dyplomatyczne okresowo starają się dostarczać podręczniki oraz zatrudniać wykwalifikowanych lektorów, jednak obecne zainteresowanie uczestnictwem w kursach przerosło początkowe oczekiwania. Dyrektor Prezydenckiego Centrum Studiów Strategicznych H. Holiknazarov podkreśla, że rozwój relacji między oboma krajami zaowocuje dalszym zacieśnianiem współpracy gospodarczej. Ukończenie szkolenia z zakresu języka chińskiego otwiera przed studentami szereg nowych możliwości. Obecnie na uniwersytetach w Państwie Środka studiuje około tysiąca młodych ludzi pochodzących z Tadżykistanu. Wielu studentów uważa naukę języka chińskiego za ważny element w planowaniu dalszej kariery. Oprócz ogromnych inwestycji infrastrukturalnych, również na niższym poziomie relacji ekonomicznych widać intensyfikację kontaktów między chińskimi przedsiębiorcami a ich partnerami po tadżyckiej stronie granicy. Utrzymanie tego trendu może sprawić, że absolwenci uniwersytetów z fakultetem chińskim będą mogli cieszyć się uprzywilejowaną pozycją na rynku pracy.
Perspektywy nauki języka angielskiego w Tadżykistanie
Tradycyjna pozycja rosyjskiego jako regionalnej lingua franca oraz dynamiczny wzrost znaczenia języka chińskiego nie pozostawiają zbyt szerokiej możliwości dla rozwoju ośrodków oferujących kursy angielskiego. Chociaż wielu studentów uważa go za znacznie prostszy niż chiński, to nie był postrzegany do tej pory, jako umiejętność mogącą umocnić pozycję absolwenta na rynku pracy. Pod koniec 2014 roku, państwowa telewizja Kanał Pierwszy zaczęła nadawać amerykańskie filmy w wersji oryginalnej, całkowicie pozbawionej tadżyckiego dubbingu. Kierownictwo stacji wyszło z założenia, że jedynie kontakt z żywą mową daje możliwość prawdziwego poznania nowego języka. Może to być szczególnie trudne w przypadku kraju, który nie miał przez dziesięciolecia szerszego kontaktu ze światem zachodnim. Przewodniczący Tadżyckiego Związku Nauczycieli Pavron Jamshed stwierdził, że jedynie 5% mieszkańców kraju potrafi posługiwać się językiem angielskim. Podkreśla jednak, że z czasem odsetek ten będzie się znacząco powiększać, szczególnie wśród najmłodszych obywateli. Dodatkowym utrudnieniem dla studentów zainteresowanych nauką może okazać się ograniczona do tej pory obecność tego języka w tadżyckim życiu codziennym. Do tej pory dominująca część produkcji filmowych trafiała na lokalny rynek z rosyjskim dubbingiem, co jest częściowo zrozumiałe zważywszy na fakt, iż jest on obecnie drugim co do zasięgu językiem w kraju. Wydaje się jednak, że próba wprowadzania do tadżyckiej telewizji programów wyłącznie po angielsku może okazać się, jak na początek, zbyt ambitnym projektem. Z drugiej zaś strony według relacji Komo Safarova, związanego z Kanałem Pierwszym, idea promocji programów anglojęzycznych miała wypłynąć wprost od prezydenta E. Rahmona. Jeśli decyzja zapadła na tak wysokim szczeblu władzy, może to oznaczać początek odgórnie narzuconej promocji języka angielskiego.