Marta Wójtowicz-Wcisło: Polityka władz kubańskich wobec środowisk twórczych i intelektualnych po 1959 roku

Marta Wójtowicz-Wcisło: Polityka władz kubańskich wobec środowisk twórczych i intelektualnych po 1959 roku
Marta Wójtowicz-Wcisło
 
W obleganej twierdzy każde odstępstwo jest zdradą[1]

W końcu lat 50., wykluczeni z udziału w posiadaniu i pozbawieni szans awansu społecznego Kubańczycy poparli rewolucję w przekonaniu, iż suwerenność, sprawiedliwość społeczna i demokracja staną się w końcu rzeczywistością.
Nieograniczone zaufanie do rewolucyjnych przywódców i ciągłe zagrożenie atakiem USA spowodowało, iż rewolucja stała się symbolem niemalże mistycznym. Wykreślona przez przywódców logika celów absolutnych doprowadziła do stopienia się i utożsamienia pojęć kraju z rewolucją, a rewolucji – z jej przywódcą.[2]

Początkowe poparcie dla rewolucyjnych postulatów zaczęło załamywać się w momencie, gdy stało się jasne, iż radykalny rząd przedkłada swoją wizję sprawiedliwości społecznej i suwerenności narodu nad demokrację oraz wolności obywatelskie i polityczne. Sojusz Kuby z ZSRR uznany został przez wielu za zdradę rewolucyjnych ideałów. Bezustannie zagrożona rewolucja, niczym oblegana twierdza, musiała być broniona jednomyślnie i bezwarunkowo. I tak poczęła pożerać swoje własne dzieci.

Ustawą z dnia 7 lutego 1959 roku Rada Ministrów przyznała sobie niemalże nieograniczoną władzę legislacyjną. Radykalizacja postaw w jej obrębie następowała równolegle z eskalacją godzących we wzajemne interesy postanowień rządów Kuby i USA.[3] Jednostki skłonne do kompromisów zostały odsunięte od władzy, a ideologia propagowana przez przywódców nabrała charakteru obowiązującego dogmatu. Wraz z opanowaniem autonomicznej działalności politycznej i rozliczaniem prawdziwych lub domniemanych zwolenników Batisty, rząd i siły rewolucyjne (Fuerzas Armadas Revolucionarias) podjęły walkę zbrojną z grupami partyzanckimi (tworzonymi m. in. przez ubogich chłopów i nauczycieli, niedawnych zwolenników rewolucji), w oficjalnym żargonie zwanymi „bandytami”. Po rozbiciu oddziałów, dokonano przymusowych przesiedleń ludności z rejonów, gdzie trwały walki.[4]
 
Przywódcom rewolucji od początku towarzyszyła troska o głęboką transformację narodowej świadomości. Do wykuwania świadomości rewolucyjnej potrzebne były wszystkie środki formowania społeczeństwa: szkolnictwo, wydawnictwa, kino, teatr, prasa, media radiofoniczne i telewizyjne. W 1959 roku rewolucjoniści przejęli kontrolę nad Federacją Studentów Uniwersyteckich (Federación de Estudiantes Universitarios). Czystka przeprowadzona wśród wykładowców w 1960 r. objęła około 80 % pracowników. Między rokiem 1959 a 1960 upaństwowiono prywatne środki przekazu. We wrześniu 1960 r. utworzono sieć Komitetów Obrony Rewolucji (Comités de Defensa de la Revolución), które stać miały na straży rewolucyjnego porządku. Pajęczyna komitetów, obejmująca chyba wszystkie domy na wyspie, stała się oczami i uszami rewolucji: komitety miały wiedzieć o obywatelach wszystko i informować o pojawieniu się wrogich czynników. Do zadań członków CDR zaliczono pełnienie straży w nocy, czuwanie nad bezpieczeństwem, mobilizowanie do udziału w zbiorowych wydarzeniach, pomoc dzieciom i czuwanie nad ich rewolucyjną edukacją od najmłodszych lat.

W 1959 roku utworzono Kubański Instytut Sztuki i Przemysłu Kinematograficznego (Instituto Cubano de Arte e Industria Cinematográficos), z Alfredo Guevarą na czele. W 1961 roku rząd zamknął wpływowe katolickie czasopismo  La Quincena, następnie wydalono z kraju księży obcokrajowców i znacjonalizowano szkoły prywatne. Powstała Imprenta Nacional oraz Editora Nacional, wydawnictwa, które, po milionowym nakładzie Don Kichota z La Manchy i wydaniach kilku klasyków, przeszły do rozpowszechniania dzieł Marksa, Engelsa, Lenina i powieściopisarzy sowieckich. Dla celów ścisłej propagandy utworzono Komisję Orientacji Rewolucyjnej (Comisión de Orientación Revolucionaria). Propagowaniem ideologii przez sztukę zajeły się mniejsze, nowo powstałe ośrodki kulturalne oraz Narodowa Rada Kultury (Consejo Nacional de Cultura), utworzona w 1961 r. Teatry podzieliły się na niezależne, których działalność utrudniano i ograniczano, oraz podporządkowane Dyrekcji Teatru Rady Kultury.
 
Pierwsze lata po obaleniu Batisty (1959-1961), określane jako Miodowy Miesiąc rewolucji i twórców, znamionowała „spontaniczność i dezorientacja" – akceptujący rewolucję mogli liczyć na twórczą wolność, kiedy nie istniała jeszcze ściśle zdefiniowana, oficjalna ideologia. Wciąż działały mniejsze wydawnictwa niezależne, publikowano teksty młodych autorów, powieści egzystencjalne, poezję surrealistyczną, dzieła Lezamy Limy i Virgilio Piñery. Już wówczas zaznaczył się rozdźwięk między revolucionarios a zachowującymi dystans wśród ogólnego entuzjazmu reaccionarios, z których wielu decydowało się na emigrację. W styczniu 1961 roku rozpoczęto Kampanię Alfabetyzacji.[5]

W czerwcu 1961 roku, po inwazji w Zatoce Świń i deklaracji marksistowsko-leninowskiego kierunku rewolucji, w sali Biblioteki Narodowej odbyły się spotkania, na które zwołano najwybitniejszych kubańskich twórców. Podczas jednego ze spotkań Fidel jasno wyznaczył nowy cel kubańskiej sztuki: W ramach rewolucji: wszystko; przeciwko rewolucji: nic. (…) My zawsze oceniać będziemy twórczość przez pryzmat rewolucyjnego kryształu.[6] O ile ta poetycka metafora mogła podlegać interpretacjom, następujące po niej fakty były jednoznaczne: rewolucja konkretyzowała się, stawała się wszechogarniająca. Utworzono Narodowy Związek Pisarzy i Artystów Kubańskich (Unión Nacional de Escritores y Artistas de Cuba). Z końcem tego roku zamknięto Lunes, dodatek kulturalny do Revolución, oficjalnej gazety Ruchu 26 Lipca (Movimiento 26 de Julio), skupiający twórców (jak Guillermo Cabrera Infante) niepodzielających dogmatycznej wizji sztuki.[7]
 
Wszystkie ugrupowania polityczne walczące z Batistą utworzyły Zintegrowane Organizacje Rewolucyjne (Organizaciones Revolucionarias Integradas), te zaś przeszły kolejne transformacje: w 1963 roku w Zjednoczoną Partię Rewolucji Socjalistycznej (Partido Unido de la Revolución Socialista) a następnie, w 1965 roku, w Komunistyczną Partię Kuby (Partido Comunista Cubano).[8]

W 1963 roku powstał Związek Dziennikarzy Kuby (Unión de Periodistas de Cuba). Przynależność do UPEC, który pozostał jedyną legalną organizacją zrzeszającą kubańskich dziennikarzy, stanowiła warunek wykonywania zawodu. Celem organizacji od momentu jej powołania miała być obrona rewolucji i niepodległości kraju. Na II Plenum KC Komunistycznej Partii Kuby Fidel Castro doprecyzował definicję roli prasy na Kubie: Prasa jest jeszcze jednym narzędziem dla celów Partii, w ramach którego dziennikarze wykonują swój zawód będąc odtwórcami oficjalnej ideologii. Zadaniem prasy jest wspieranie Partii. Dziennikarze są zobowiązani informować, kształtować i mobilizować masy dla doskonalenia socjalizmu. Krytyczna rola prasy jako "czwartej siły" nie jest potrzebna rewolucyjnej demokracji kubańskiej. Kierowanie i nadzór nad mediami poddane zostały Komisji Orientacji Rewolucyjnej, przekształconej później w Departament Orientacji Rewolucyjnej, podległy Sekretariatowi Ideologicznemu Biura Politycznego Partii.[9]

Hawana butna jeszcze i dumna, podkreślała swą niezależność i odrębność od ZSRR, którą wykorzystywała dla usprawiedliwienia likwidacji „sekciarskich” minifrakcji, tworzonych przez komunistów starszych niż kubańska rewolucja, a także przy eksporcie rewolucji do innych krajów i utrzymywaniu swej pozycji w Ruchu Państw Niezaangażowanych. Swoistość i odrębność kubańskiej drogi przyświecać miały pracom zaplecza ideologów z Wydziału Filozofii hawańskiego Uniwersytetu. W ramach prowadzonej polityki kulturalnej, Kuba mogła pozwolić sobie również, jak chcieli tego Che i Castro, na otwarcie w kwestii formy i nieprzyjęcie estetyki realizmu socjalistycznego jako jedynej obowiązującej.[10]

Realizacja ideału podmiotu rewolucyjnego – „nowego człowieka”, wykreślonego przez Che Guevarę, dotknęła sfery moralności i obyczajowości obywateli. Podsycając, potęgując i wykorzystując obecne w kubańskiej kulturze zjawisko machismo, przeciwstawiano zdrowej, naturalnej heteroseksualności ludu, jak i heroizmowi mężnych „brodaczy” –  burżuazyjne zepsucie słabych homoseksualistów. Moralne oczyszczenie, które zmienić miało społeczeństwo w zbiór podmiotów rewolucyjnych, wykraczało oczywiście poza kwestię skłonności seksualnych, lecz to one właśnie wykorzystane zostały jako pretekst do pozbywania się osobników niewykazujących rewolucyjnego entuzjazmu, ideologicznie „niepoprawnych”, „niepewnych”, a więc kontrrewolucjonistów. Nagonka rozpętana przeciw homoseksualistom objęła przede wszystkim środowiska inteligencji i artystów. Kulminacją tej polityki było utworzenie w listopadzie 1965 roku, na obrzeżach prowincji Camagüey, Wojskowych Odziałów Wspierania Produkcji (Unidades Militares de Ayuda a la Producción). W zamkniętych obozach, jakimi były te oddziały, osoby osadzone pod zarzutem homoseksualizmu, uprawiania prostytucji, przejawów dewiacji ideologicznej, w tym religijnej, zmuszano do pracy i poddawano indoktrynacji politycznej. W 1968 roku głosy protestu opinii publicznej zmusiły władze do zamknięcia obozów. Niemniej jednak, represje wobec „wrogów ludu” i homoseksualistów nie zakończyły się. We wrześniu tego roku, w hawańskiej dzielnicy rozrywki Vedado, służby bezpieczeństwa przeprowadziły obławę na homoseksualistów. Podczas tej akcji zatrzymano i uwięziono na okres roku i dłuższy osoby uważane za antyspołeczne: noszące długie włosy, wyróżniające się ubiorem lub posiadaniem rzeczy zagranicznych. Guillermo Cabrera Infante i inni artyści wybrali wtedy emigrację. Wielu w tym czasie odeszło w cień, ich twórczość nie była udostępniana odbiorcom, ich spotkania stały się potajemne. [11]
 
Ulica Neptuno, Hawana, listopad 2006
 
Z końcem lat 60. nastał kres eksperymentu kubańskiego komunizmu i rozpoczął się okres dogmatyzmu w sferze kultury. Wyspa okazała się niezdolna do minimalnej autonomii ekonomicznej. Porażka zafry 10 milionów ton w 1970 roku wyznaczała początek etapu całkowitej zależności Kuby od ZSRR, którego model miała odtąd wiernie kopiować, przekształcając się w państwo totalitarne. Jedną z pierwszych ofiar nowej polityki kulturalnej stał się poeta Heberto Padilla. W zbiorze jego poezji Fuera del Juego, zawierającym krytykę procesu rewolucyjnego, dopatrzono się treści kontrrewolucyjnych. „Przypadek Padilli” wywołał protest intelektualistów sekundujących dotąd wiernie kubańskiej rewolucji. Po niecałym miesiącu więzienia poeta publicznie wyznał swe grzechy potępiając również kontrrewolucyjną postawę swoich przyjaciół i żony. Zaprzestano publikacji Padilli w kraju, zakazano mu wydawania tekstów za granicą, udzielania wywiadów i opuszczania Kuby.[12]  
 
Na I Narodowym Kongresie Edukacji i Kultury, który odbył się w kwietniu 1971 roku, uchwalono, iż każde dzieło artystyczne stanowi własność narodu. W przemówieniu na zamknięcie kongresu Fidel przedstawił zgromadzonym nowe ramy polityki kulturalnej: sztuka miała być bronią rewolucji, kultura – polem działalności mas, a marksizm-leninizm – jedynym narzędziem interpretacji rzeczywistości.[13]
 
Po kongresie nadeszła kolejna fala moralnego oczyszczania instytucji. Homoseksualizm posłużył jako pretekst do pozbycia się jednostek przejawiających niejednomyślność lub „apatię”. Jak wspomina Reinaldo Arenas, w telegramach informowano artystów i intelektualistów o pozbawieniu ich dotychczasowego stanowiska ze względu na brak kwalifikacji politycznych i moralnych, niezbędnych do wykonywania obowiązków służbowych.[14] Zwolnienia te nie objęły pracowników Baletu Narodowego, Casa de las Américas oraz ICAIC, chronionych przez swych dyrektorów Alicię Alonso, Haydée Santamaríę i Alfredo Guevarę.[15]

W 1974 roku uchwalono Ustawę przeciwko wrogiej propagandzie, która przewidywała kary od 3 do 12 lat pozbawienia wolności dla występujących przeciwko socjalistycznemu porządkowi w formie ustnej czy pisanej (ustawę tę zastąpiły później artykuły w kodeksie karnym). Pierwszy Kongres Komunistycznej Partii Kuby potępił próby wykorzystania sztuki dla potrzeb ideologii przeciwnych socjalizmowi. Zgodnie z artykułem 5. uchwalonej w 1976 roku i obowiązującej do dziś Konstytucji, Komunistyczna Partia Kuby jest siłą rządzącą, która stoi ponad społeczeństwem i państwem, organizującą i kierującą wspólnym wysiłkiem w dążeniu do społeczeństwa komunistycznego i budowie socjalizmu. Według artykułu 62., korzystanie ze swobód obywatelskich podporządkowane jest interesom państwa socjalistycznego oraz celom budowy socjalizmu i komunizmu. Konstytucja uznaje swobodę twórczości artystycznej, o ile jej treść nie jest przeciwna rewolucji. Według artykułu 53., wolność słowa i prasy warunkowana jest zgodnością z celami socjalistycznego państwa, które pozostaje jedynym właścicielem środków przekazu.[16]

W tym samym, 1976 roku, utworzone zostało Ministerstwo Kultury, na którego czele stanął Armando Hart, zapoczątkowując etap „autocenzury” twórców, okres pozornego otwarcia określany jako „aksamitne więzienie”. Powstały wówczas oficjalne instytucje – domy kultury, warsztaty literackie -, których celem pozostaje stymulowanie i potwierdzanie udziału mas w tworzeniu kultury. Śmierć Lezamy Limy w 1976 roku została przemilczana przez kubańskie media, jeśli nie liczyć drobnej wzmianki w dzienniku. Nie słabły prześladowania intelektualistów i artystów: do więzienia trafili m. in. powieściopisarz Reinaldo Arenas, dramaturg René Ariza, scenarzysta Rafael Saumell, historyk Ariel Hidalgo, profesor filozofii Elizardo Sánchez, dziennikarze Amaro Gómez i Rafael Cartaya. W drugiej połowie lat 70. na Kubie rozkwitał gatunek powieści detektywistycznej, wychwalający sukcesy agentów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w walce przeciwko dewiantom. W ciągu 3 miesięcy 1980 roku przez port Mariel wyspę opuściło 125 000 osób, pospolitych więźniów, homoseksualistów, ale i wielu twórców.[17] Polityka migracyjna, skwapliwie negocjowana z rządem USA, stanowiła wentyl bezpieczeństwa dla rewolucji.[18]

Niesłabnące represje wywołały polityczne milczenie obywateli i doprowadziły do upowszechnienia się podwójnej moralności – publicznego wygłaszania poglądów odmiennych od rzeczywiście wyznawanych. Z drugiej strony, w latach 80., młodzi artyści, intelektualiści i dziennikarze próbowali przełamać sztywne ramy oficjalnego dyskursu. Wobec malejącej pomocy ZSRR i porażającej oczywistości problemów ekonomicznych kraju, w 1986 roku rząd ogłosił początek “procesu rektyfikacji błędów i negatywnych tendencji”, który doprowadzić miał do przezwyciężenia i naprawy skutków dotychczasowych niedociągnięć w budowie socjalizmu. Głosy krytyki wskazujące na odpowiedzialność instytucji narodowych za sytuację gospodarczą i społeczną kraju pojawiły się nawet w prasie oficjalnej. Na wieść o zmianach politycznych w byłych krajach socjalistycznych dziennikarze kubańscy podjęli debatę na temat konieczności ponownego rozpatrzenia kwestii polityki informacyjnej. Po rozpadzie bloku komunistycznego wielu działaczy partyjnych w obrębie instytucji państwowych wierzyło, iż przekonanie najwyższego dowództwa do ponownej oceny kryteriów rozwoju i bezpieczeństwa narodowego okaże się możliwe. Cześć artystów zdawała się tolerować reżim, trwając w impasie w oczekiwaniu na nieuchronne „zdarzenie biologiczne”. Inni, jak grupa pisarzy, którzy w 1991 roku podpisali Deklarację Intelektualistów Kubańskich (domagając się m. in. amnestii więźniów politycznych, wolnych wyborów, prawa do emigracji) otwarcie z reżimem zrywali. Grupy młodych intelektualistów w sposób mniej lub bardziej jawny odkrywały porażkę kulturalnych celów rewolucji.[19]

Nadzieje na znaczące zmiany zostały jednak szybko rozwiane. Ograniczono ilość i częstotliwość publikacji, usuwano ze stanowisk konfliktowych dziennikarzy. Zarówno elity, jak i zwykłych obywateli, sparaliżowała wiadomość o procesie przeprowadzonym przeciwko oskarżonym o handel narkotykami 14 urzędnikom armii i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i rozstrzelaniu gen. Arnaldo Ochoa i płk. Antonio de la Guardia. Propozycje liberalizacji systemu rozważano jednak, choćby za zamkniętymi drzwiami, do 1995 roku, kiedy to Fidel ogłosił: Każde nasze otwarcie niosło ze sobą ryzyko. Jeśli trzeba będzie więcej reform, przeprowadzimy je. Na razie nie są one konieczne.[20]Zestrzelenie awionetek Hermanos al Rescate, którego dokonano kilka miesiący później, stanowiło dobitny przekaz dla popierających politykę otwarcia i poprawy stosunków z USA.

Rząd nieodmiennie odpowiadał prześladowaniami na wszelkie postulaty zmian, przeprowadzając tylko reformy ekonomiczne, które pozwoliły utrzymać władzę i być może ocaliły kraj od śmierci głodowej. Fakt, iż oczekiwana na początku lat 90. zmiana nie nastąpiła, mobilizował opozycję. W 1997 roku Félix Bonne Carcassés, René Gómez Manzano, Vladimiro Roca Antúnez i Marta Beatriz Roque Cabello przedstawili władzom dokument La Patria es de Todos. Krytykowali w nim brak podstawowych wolności, politykę gospodarczą oraz fałszowanie historii, za co skazani zostali na kary więzienia od 2 do 5 lat. Wizycie papieża  Jana Pawła II w 1998 roku towarzyszyło uznanie pewnych swobód religijnych oraz zwolnienie 300 więźniów politycznych. Mimo tego, kubańskie ustawodawstwo dotyczące wolności wypowiedzi nabierało coraz bardziej represyjnego charakteru. W 1999 roku Zgromadzenie Narodowe uchwaliło Ustawę o ochronie niepodległości i gospodarki Kuby (Ley 88, de Protección de la indpendencia nacional y la economía de Cuba), nazwaną „prawem knebla”, z powodu nadzwyczaj rygorystycznych ograniczeń wolności wypowiedzi i dostępu do informacji. Ustawa ta przewiduje kary do 20 lat pozbawienia wolności za działalność rozumianą jako wspieranie celów ustawy Helmsa-Burtona z 1996 roku. Jednakże, mając na względzie praktyki stosowane w kubańskim sądownictwie, jego regulacjom podlegać może każda czynność, którą w najogólniejszym rozumieniu uważa się za komunikację, bądź mająca związek z informacją.[21]

Od 1996 roku opozycjoniści opracowywali szkic projektu Varela, obejmującego propozycje zmian i oficjalnie ogłoszonego w Hawanie w styczniu 1998 roku. Działając zgodnie z kubańską Konstytucją, dopuszczającą referendum i prawo inicjatywy ustawodawczej obywateli (po zebraniu 10000 podpisów), 10 maja 2002 roku wręczono Zgromadzeniu Narodowemu projekt referendum obejmującego pięć punktów: prawo do wolności wypowiedzi, stowarzyszeń, amnestia dla więźniów politycznych, prawo do tworzenia firm i nowe prawo wyborcze. Projekt podpisało 11 020 obywateli. Kilkakrotnie zawieszano obrady mającego rozpatrzyć petycję Zgromadzenia Narodowego, podważano autentyczność podpisów, aż ostatecznie, w 2003 roku, ogłoszono sprzeczność projektu z podstawowymi zasadami Konstytucji. Władze kubańskie przeprowadziły także referendum, w którym Kubańczycy opowiedzieli się za wprowadzeniem do Konstytucji zapisu o nieodwołalności socjalistycznego systemu na Kubie.[22]

Już w grudniu 2001 roku rozpoczęły się aresztowania obrońców praw człowieka i promotorów projektu Varela. Złożenie podpisów w maju 2002 zapoczątkowało kolejne fale aresztowań i represji, skierowane także przeciwko organizatorom niezależnych bibliotek, nowych inicjatyw kulturalnych i obywatelskich, niezleżnym dziennikarzom, dysydentom. Działacze tracili pracę, byli nachodzeni przez policję, w niektórych przypadkach wydalani ze studiów lub pozbawiani tytułów uniwersyteckich, stawali się ofiarami actos de repudio – aktów nienawiści i potępienia, w których inni Kubańczycy obrzucają ich wyzwiskami, popychają, malują obraźliwe hasła na domach. Przeklęta okoliczność wody ze wszystkich stron czyni Kubę naturalnym więzieniem. Ubiegający się o pozwolenie na opuszczanie kraju, mogli liczyć się z pozbawieniem dachu nad głową, miejsca pracy, społeczną izolacją. Ci, którzy je otrzymali, pozbawiani byli często obywatelstwa i możliwości powrotu. Rząd rozpętał oficjalną kampanię w celu zbojkotowania projektu Varela (którego nigdy nie opublikował), publicznego zastraszenia jego zwolenników i rozpoczął działania w celu podzielenia opozycji. W marcu 2003 roku zaaresztowano i – przy zastosowaniu Ustawy 88 – skazano na wieloletnie więzienie 75 działaczy opozycji, z których mniej więcej połowa związana była z projektem. Dysydentów oskarżano o działanie na szkodę państwa i pobieranie wynagrodzenia z USA. [23]
 
W lipcu 2006 roku, kiedy Fidel obwieszczał przekazanie swych funkcji bratu, Raulowi Castro, w związku z koniecznością poddania się operacji, Kuba zamarła w oczekiwaniu. Odpowiedzią na ponownie rozbudzone nadzieje był wydany przez Raula Castro dekret 242, ustanawiający "system przeciwdziałania i czujności społecznej", jeszcze bardziej zacieśniający kontrolę nad społeczeństwem. System, kierowany przez Komisję Narodową (w jej skład wchodzą kubańscy ministrowie Edukacji, Spraw Wewnętrznych, Zdrowia, Pracy, Kultury, Szkolnictwa Wyższego, Sprawiedliwości, Sportu) ma jednoczyć obywateli w zapobieganiu przestępczości i innym zachowaniom antyspołecznym oraz wspomagać edukację i rehabilitację przestępców. [24]
 
Od 1959 kubański rząd objął kontrolą nie tylko działalność ekonomiczną, ale i całe życie obywateli, pozbawiając ich niemal całkowicie możliwości samostanowienia i kierowania własnym losem. Na rewolucyjnej Kubie prawa człowieka są systematycznie gwałcone. Obowiązująca Konstytucja i kodeks karny w rażący sposób ograniczają wolności jednostki, kategorycznie zakazują pokojowej opozycji i gwarantują możliwość realizacji polityki opartej na zastraszaniu obywateli.[25] Wszelkie środki przekazu informacji podlegają kontroli państwa, które utrzymuje obywateli w permanentnej blokadzie informacyjnej, izolując od świata i indoktrynując dla własnych potrzeb. Według danych oficjalnych w 2006 roku w kubańskich więzieniach przebywało 333 więźniów politycznych. Władze odmawiają pozarządowym organizacjom praw człowieka, w tym Czerwonemu Krzyżowi, dostępu do ogromnego (liczącego 200 zakładów karnych i obozów internowania) systemu więziennictwa. Więźniowie alarmują o niehumanitarnych warunkach w więzieniach.
 
W 2006 roku nasiliły się akty prześladowań i zastraszania dziennikarzy, niezależnych bibliotekarzy i osób odważających się wyrażać protest wobec sytuacji na Kubie. Co  najmniej 67 więźniów sumienia – osób skazanych za pokojowe wyrażanie swoich przekonań – odbywa na Kubie karę pozbawienia wolności. Zatrzymania są w wielu przypadkach arbitralne i dokonywane bez przedstawienia zarzutów. Zatrzymani są także więzieni bez procesu i wyroków, na podstawie samych podejrzeń o działania kwalifikowane jako kontrrewolucyjne lub innych niesprecyzowanych podejrzeń. Stosowane kary to częstokroć wieloletnie więzienie. Kary są niewspółmierne do popełnionych czynów, które za przestępcze czy zbrodnicze uznane zostały przez reżim. Wzrasta liczba Kubańczyków, w tym także dysydentów i krytyków systemu, którzy są pozbawiani wolności pod zarzutem „działalności predeliktywnej”. Po krótkim sądzie doraźnym trafiają do więzienia za samo podejrzenie możliwości popełnienia „przestępstwa” w przyszłości. Jednym z przestępstw, za które zwykło się skazywać jest „zagrożenie społeczne”. Prawo kubańskie określa tak działania przeciwko „moralności socjalistycznej” i zalicza do nich m. in. „antyspołeczne zachowanie”. Choć kodeks przewiduje w tym wypadku zastosowanie środka prewencyjnego w postaci dozoru policyjnego, pod zarzutem „zagrożenia społecznego” skazuje się dziennikarzy i obrońców praw człowieka na kary do 4 lat więzienia. 13 kwietnia 2007 roku Óscar Sánchez Madan, niezależny dziennikarz piszący dla CubaNet (organizacja wolnej prasy kubańskiej) został zatrzymany w swoim domu w Unión de Reyes i w sądzie doraźnym, bez udziału obrońcy, skazany na 4 lata więzienia za stwarzanie „zagrożenia społecznego”.[26]
 
Brak jednomyślności wciąż uważany jest na Kubie za zdradę, jednak stosując represje, kubański rząd toleruje jednocześnie istnienie marginalnej opozycji.[27] Wieloletni kubański dysydent, Vladimiro Roca, wyjaśnia, iż te sprzeczne działania – represje i tolerowanie ograniczonej opozycji – ma utrzymywać opozycję na marginesie i siać strach wśród obywateli.[28] Sam Castro przyznaje, iż dysydenci, którzy popełniają jednakowo ciężkie „przestępstwa”, nie byli i nie są traktowani jednakowo. Przypominając, iż Zgromadzenie Narodowe jednogłośnie zakwalifikowało działalność opozycyjną jako „zdradę ojczyzny” (za co kodeks karny przewiduje karę dożywotniego więzienia, a nawet śmierci), stwierdza, iż opozycjonistom – w zależności od okoliczności – wymierzane są kary od 5 do 28 lat pozbawienia wolności. Dodaje jednak, iż istnieją osoby, które, pomimo popełniania tego rodzaju przestępstw, nie są pociągane do odpowiedzialności karnej i wyjaśnia, że nikt nie ma zagwarantowanej bezkarności, wszystko zależy od rozwoju wydarzeń i jeśli trzeba będzie podjąć środki, podejmiemy je, bowiem sprawy których bronimy są dla nas ważniejsze niż wszystko inne.[29]


Źródło: półrocznik "Historia i Polityka", 2010, nr 9.


 
 
Marta WÓJTOWICZ-WCISŁO, ur. w 1980, absolwentka filologii hiszpańskiej i kulturoznawstwa (spec. studia latynoamerykańskie) Uniwersytetu Jagiellońskiego.  Obecnie jest doktorantką w Instytucie Amerykanistyki i Studiów Polonijnych UJ. Pod opieką naukową prof. dr. hab. Bagdana Szlachty przygotowuje rozprawę doktorską o problemie relacji państwo – Kościół w Meksyku. Prowadziła badania w meksykańskim ośrodku studiów humanistycznych Colegio de México. Jej zainteresowania akademickie dotyczą krajów Ameryki Łacińskiej i roli religii w kontekście władzy politycznej.



[1] To zdanie św. Ignacego Loyoli, przywoływane przez Fidela Castro, miało obrazować szczególne położenie wyspy, w jakim znalazła się po obaleniu Batisty: ciągłe zagrożenie agresją USA wymagało zachowania jedności za wszelką cenę. I. Ramonet, Cien horas con Fidel. Conversaciones con Ignacio Ramonet, Oficina de Publicaciones del Consejo de Estado, La Habana 2006, s. 17.

[2] Grupo de Trabajo Memoria, Verdad y Justicia, Cuba la Reconciliación Nacional, Centro para América Latina y el Caribe, Universidad Internacional de la Florida, 2003, ss. 22-23.

[3] L. A. Pérez Jr., Cuba and the United States: Ties of Singular Intimacy, The University of Georgia Press, Athens and London 1997, ss. 240-250.

[4]Grupo de Trabajo Memoria, Verdad y Justicia, Cuba la Reconciliación…, s. 23.

[5]P. E. Serrano,"Cuatro décadas de políticas culturales", Revista Hispano Cubana HC núm. 4. (1999), ss. 35-38.

[6] Ibid. s. 40. A. Belén, M. Sevillano, "De Virgilio Piñera a Reinaldo Arenas: homosexualidad o disidencia", Revista Hispano Cubana HC, núm. 4 (1999), s.79.

[7]P. E. Serrano, Cuatro décadas…, s. 41.

[8] J. Dominguez, "Cuba since 1959" w L. Bethell (ed.) Cuba: A Short History, Cambridge University Press, New York 1993, ss. 106-107.

[9] Raport Inter American Press Association, La Libertad de Prensa y la Ley, http://www.sipiapa.com/cuba/espanol/laws-cub12.htm; Por. statut UPEC http://www.cubaperiodistas.cu/upec/estatutos1.html

[10]P. E. Serrano, Cuatro décadas…, ss. 42-43.

[11] A. Belén, M. Sevillano, De Virgilio Piñera… ss. 80-82.

[12] L. Gil, "Padilla, las puertas falsas, los silencios", Revista Hispano Cubana HC, núm. 9 (2001), s. 35-39.

[13]P. E. Serrano, Cuatro décadas…, ss. 47-48.

[14] R. Arenas, Zanim zapadnie noc. Autobiografia, Świat Literacki, Izabelin 2004, s. 169.

[15] M. Zayas, Mapa de la homofobia. Cronología de la represión y censura a homosexuales, travestis y transexuales en la Isla, desde 1962 hasta la fecha, http://www.cubaencuentro.com/es/encuentro-en-la-red/cuba/articulos/mapa-de-la-homofobia/(page)/2/(gnews)/1137733200

[16] Konstytucja Republiki Kuby, http://www.cubaminrex.cu/Mirar_Cuba/La_isla/constitucion.htm#

[17] P. E. Serrano, Cuatro décadas…, s. 49.

[18]Rolę tę pełni dziś także „eksport mózgów” – wysyłanie kubańskich lekarzy na zagraniczne misje. A. Dembicz, Kuba – 100 lat drogi, Ameryka Łacińska 2(36) 2002, s. 9.

[19] P. E. Serrano, Cuatro décadas…, s. 51.

[20] Grupo de Trabajo Memoria, Verdad y Justicia, Cuba la Reconciliación…, s. 35.

[21] Ustawa Helmsa-Burtona, wykraczająca poza to, co można by określić zaostrzeniem embarga, została potępiona przez międzynarodowe organizacje praw człowieka. Dowódcy „twierdzy” nie byli w stanie odpowiedzieć na nią w inny sposób, jak tylko kolejnymi represjami, godzącymi w obywateli Kuby. Zob. Ley de protección de la independencia nacional y la economía de Cuba (LEY NO. 88), http://www.icap.cu/medidas/protec_independ_nac.html

[22] Grupo de Trabajo Memoria, Verdad y Justicia, Cuba la Reconciliación…, s. 16.

[23] Entrevista a Osvaldo Payá Sardiñas, Revista Hispano Cubana HC, núm. 16. (2003), ss. 119-124; Ch. Lionet,  La información, coto privado del Estado. La represión cotidiana contra la prensa independiente, strona internetowa organizacji Reporterzy bez Granic, http://www.rsf.org/article.php3?id_article=4551.

[24] Raúl Castro aprueba un sistema de 'prevención' del delito y la 'conducta antisocial', strona internetowa czasopisma Encuentro de la Cultura Cubana, http://www.cubaencuentro.com/es/encuentro-en-la-red/cuba/noticias/raul-castro-aprueba-un-sistema-de-prevencion-del-delito-y-la-conducta-antisocial?referer=encuentro-en-la-red/cuba/articulos/isla-letal

[25] Grupo de Trabajo Memoria, Verdad y Justicia, op.cit.; s. 6.

[26] To trzeci niezależny dziennikarz skazany za „predeliktywne zagrożenie społeczne” od momentu przekazania władzy Raulowi Castro w lipcu 2006 roku. Dwaj pozostali to Raymundo Perdigón Brito i Ramón Velázquez Toranso, skazani na 4 i 3 lata pozbawienia wolności, odpowiednio. Journalist sentenced to four years in prison as “pre-criminal social danger”, strona internetowa organizacji Reporterzy bez Granic, http://www.rsf.org/article.php3?id_article=21793; Amnesty International, Cuba: Motivos de preocupación de Amnistía Internacional en materia de derechos humanos; Información para los medios de comunicación; Índice AI: AMR 25/003/2007 (Público); Servicio de Noticias: 019/2007; 29 de enero de 2007; http://web.amnesty.org/library/Index/ESLAMR250032007; E. Sánchez Santacruz, "Informe de la Comisión Cubana de Derechos Humanos y Reconcilición Nacional, Habana 2006", Revista Hispano-Cubana HC,núm. 26 (2006), ss. 140-145.

[27] 16 kwietnia 2007 roku główni przedstawiciele kubańskich grup opozycyjnych podpisali wspólny dokument Unidad por la libertad, w którym deklarują swoją jedność w dążeniu do wolności, żądając m. in. zwolnienia więźniów skazanych za obronę lub zwyczajne korzystanie z praw człowieka, poszanowania tych praw i demokracji. Oficjalna strona kubańskiego dysydenta Osvaldo Payá, http://www.oswaldopaya.org/es/2007/04/16/unidad-por-la-libertad-comunicado-oposicion-en-cuba/

[28] P. Rigoulot, "Entrevista a Vladimiro Roca", Revista Hispano Cubana HC, núm. 22 (2005), ss. 169-176.

[29] I. Ramonet, Cien horas con Fidel, s. 459-460.
 
 
 
 
 
 
 

Print Friendly, PDF & Email

Komentarze

komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę