dr Radosław Domke
Recenzja: Colin Flint, Wstęp do geopolityki, PWN, Warszawa 2008, ss. 243.
Praca Colina Flinta liczy 243 strony i składa się z 8 rozdziałów: I. Podstawy rozumienia geopolityki, II. Tworzenie Globalnego Kontekstu Geopolitycznego, III. Kody geopolityczne: działające podmioty określają swoje opcje geopolityczne, IV. Interpretacje kodów geopolitycznych, V. Osadzenie geopolityki w tożsamości narodowej, VI. Geopolityka granic: kruche fundamenty świtowej mapy politycznej? VII. Metageografie geopolityczne: siatki terrorystyczne i wojna Stanów Zjednoczonych z terroryzmem oraz VIII. Geopolityka nieuporządkowana: działanie i wielorakie struktury.
W pierwszym rozdziale autor podejmuje próbę omówienia takich pojęć jak: geopolityka, determinizm środowiskowy, czy też polityka wielkoprzestrzenna. Przy okazji przystępuje do krótkiego omówienia historii myśli geopolitycznej. Chociaż treści zawarte w rozdziale są proste i przystępne dla czytelnika, to niewątpliwie razić może brak głębszej analizy wyżej nadmienionych zagadnień, nie mówiąc już o wręcz „marginalnym” prześledzeniu historii geopolityki. Z kolei w rozdziale pt. Tworzenie globalnego przywództwa geopolitycznego autor w ciekawy sposób podjął się analizy modelu światowego przywództwa, skonstruowanego przez George’a Modelskiego oraz koncepcji hegemonii Immanuela Wallersteina. Wg tego pierwszego każdy cykl światowego przywództwa trwa ok. 100 lat i składa się z 4 równych faz: wojny globalnej, władzy światowej, delegitymizacji oraz dekoncentracji. Do tego modelu zostają dopasowane dwa dwudziestowieczne ośrodki siły: USA oraz UE.
W tym rozdziale autor stara się uchwycić plusy i minusy stosowania tego schematu. „Model Modelskiego jest pomocny przy umieszczaniu pewnych wydarzeń w perspektywie historycznej. Aktualne wydarzenia nie są pojedynczymi, niepowiązanymi elementami. Przeciwnie, są to momenty w szerszych procesach i trendach. Głębsze zrozumienie danego wydarzenia, jego znaczenia i implikacji, osiągamy, jeśli oceniamy je w ramach zrozumienia polityki światowej, jak to oferuje model Modelskiego” (s. 66) – konstatuje C. Flint.
Właściwie większa – i zarazem najbardziej wartościowa – część monografii Colina Flinta dotyczy kodów geopolitycznych, przez które autor rozumie: „sposób w jaki dany kraj sytuuje się wobec świata” (s. 72). Wg niego każdy kraj określa swój kod geopolityczny, składający się z 5 elementów: listy potencjalnych sojuszników, listy potencjalnych wrogów, sposobów wzmocnienia i poszerzenia sojuszy, sposób przeciwstawienia się przeciwnikom, wreszcie działań propagandowych wobec społeczeństwa i opinii światowej mających na celu motywację powyższych założeń.
Kody geopolityczne w zależności od zasięgu oddziaływania możemy podzielić na lokalne, regionalne i globalne, wzajemnie zależne od siebie. Mogą one stanowić usprawiedliwienie ekspansji, jak i być związane z doktryną obronną danego ośrodka siły. Autor szczegółowo omawia wybrane kody geopolityczne USA w kontekście światowego przywódcy oraz konfliktów asymetrycznych. Niewątpliwym walorem pozycji mającej w założeniu pełnić funkcję podręcznikową są liczne tabele i wykresy ilustrujące poszczególną problematykę. Niewielkie tabelki informują o czym można dowiedzieć się w poszczególnym rozdziale, umiejętności jakie powinno się posiadać po jego przeczytaniu oraz ćwiczenia. W kontekście dydaktycznym są to niewątpliwie istotne usprawnienia.
W ciekawy sposób został przedstawiony przez autora rozdział dotyczący geopolityki w kontekście tożsamości narodowej. Zawarte są w nim m.in. cenne wykresy przedstawiające sposoby polityki wobec mniejszości narodowych (preludium do czystek etnicznych, czystki etniczne: wykluczenia, czystki etniczne: wykorzenienie oraz czystki etniczne: ekspansja). Jako typowy przykład geopolityki w kontekście etnicznym przeanalizowany został konflikt narodu czeczeńskiego z Rosją.
W kolejnym rozdziale autor omawia tzw. geopolitykę granic. Trudno nie zgodzić się z nim przy ocenie ich współczesnego znaczenia: „Granica pozostaje – pisze C. Flint – materialną i ideologiczną cechą geopolityczną. Mimo przyciągających uwagę […] okrzyków o końcu państwa jednonarodowościowego i świecie beza granic, przepływ dóbr i ludzi (a w mniejszym stopniu idei) jest ograniczony fizyczną kontrolą sprawowaną przez rządy” (s. 143).
Dalej autor wprowadza rozróżnienia terminów: linia graniczna oraz pogranicze. W dalszej analizie widać jednak pewne uproszczenia, np. autor pisze, że „tożsamość narodowa jest tożsamością terytorialną, która ma podstawy w istnieniu czy pragnieniu stworzenia suwerennego państwa na fragmencie terytorium” (s. 146). Jak wiemy z historii granice są płynne i to o czym myśli autor jest raczej definicją tożsamości państwowej, która to nieodłącznie musi wiązać się ze sprawowaniem władzy na jakimś określonym terytorium. Zagadnienia granic omawia autor w tym rozdziale na przykładzie konfliktów: Palestyny z Izraelem oraz Korei Północnej z Koreą Południową.
W dalszej części opracowania omawiane są metageografie polityczne (struktury przestrzenne, za pośrednictwem których ludzie porządkują swoją wiedzę o świecie) oraz geopolityka globalizacji w kontekście „wojny z terroryzmem”. Na początku rozdziału możemy przeczytać, że: „Współczesna geopolityka, w dominującej konstrukcji geografii angloamerykańskiej, rozpowszechnia metageografię świata jako mozaiki państw jednonarodowościowych, mimo sztuczności tych jednostek geograficznych” (s. 170). Na dalszych stronach następują analizy poszczególnych aspektów związanych ze światowym terroryzmem oraz umieszczenie tych zagadnień w strukturze modelu przywództwa George’a Modelskiego.
W ostatnim, ósmym rozdziale autor w dość chaotyczny sposób stara się przyporządkować pewne zjawiska związane z wojną do geopolityki. Trudno zrozumieć, dlaczego takie wątki jak np.: gwałt jako metoda prowadzenia działań wojennych, czy też sprowadzenie niektórych rozważań do poziomu mikroskali (lokalne społeczności, rodzina), zakwalifikowane zostały przez autora do zagadnień związanych z myślą geopolityczną. Idąc tropem tego rozumowania można dojść bowiem do skrajności, w której każda tematyka dotycząca człowieka i przestrzeni jest tematyką stricte geopolityczną. W ten sposób np. film traktujący o konkretnym chłopcu z konkretnej afrykańskiej wioski, odpowiednio wpisanym w politykę swojego regionu, stanie się dziełem o tematyce geopolitycznej, czy geostrategicznej. Nawet zdając sobie sprawę z nie do końca zdefiniowanego przez nas obszaru badawczego tej dziedziny wiedzy, nie można jednak popadać w absurd analizy pewnych wydarzeń w mikroskali, nie wiele mającej wspólnego z geopolityką z metodologicznego punktu widzenia.
Bibliografia przedmiotu także nie jest zachwycająca, zwłaszcza jeżeli autor postawił sobie za zadanie wprowadzić młodego adepta w arkana światowej literatury geopolitycznej. Z klasyków myśli geopolitycznej brak dzieł Kjellena, Ratzel’a, Mackindera, czy Mahana. Znalazła się tylko jedna pozycja współautorstwa Karla Haushofera. Z późniejszych geopolityków zabrakło m.in Spykamana i de Seviersky’ego. Bibliografia stanowi tutaj raczej luźny zbiór artykułów i monografii, które w jakiś sposób zainspirowały autora do zajęcia się ową problematyką. Pozycja powinna raczej plasować się jako lektura politologiczna z zakresu stosunków międzynarodowych. Wiele poruszonych w niej wątków ma niewiele wspólnego z problematyka geopolityczną, definiowaną chociażby przez Carlo Jeana, czy też Leszka Moczulskiego. W wątkach dotyczących roli kobiety w państwie, czy problemów społecznych jakie rodzi wojna, niekiedy trudno doszukać się nawiązań do myśli geopolitycznej.
Źródło: "Geopolityka" 2009 nr 1(2).