Gaweł Strządała: Czego uczy nas Oswald Spengler ?

Gaweł Strządała: Czego uczy nas Oswald Spengler ?

dr Oswald_Spengler Gaweł Strządała

Lata decyzji Oswalda Spenglera ukazały się po polsku, w wydawnictwie „Alethia” w roku 2015, w tłumaczeniu Bogdana Barana.  Niemiecki myśliciel  jest powszechnie znany jako autor Zmierzchu Zachodu – katastroficznego dzieła opisującego upadek „Cywilizacji Zachodniej”, w którym  prezentuje dzieje Europy na tle innych kultur i cywilizacji. Zgodnie z jego historiozofią cywilizacje. podobnie jak organizmy żywe. przechodzą cykle rozwoju: narodziny, wzrost,  upadek. W jego koncepcji europejska kultura znajdowała się ówcześnie (tym bardziej chyba obecnie) w stadium upadku i rozkładu, przekształcała się w „cywilizację”, jako ostatnią fazę rozwoju. Upadek Zachodu wiązał się z zanikaniem woli mocy i instynktu przetrwania wśród Europejczyków. Zwyciężyło „liberalne pragnienie śmierci”.

Czas decyzji ukazał się w Niemczech już po dojściu narodowych socjalistów do władzy. Książka była kontynuacją katastroficznej wizji rozwoju stosunków międzynarodowych, przewidywał w niej wybuch drugiej wojny światowej: „Możliwe, że stoimy już w obliczu bliskiej drugiej światowej wojny o nieznanym rozkładzie sił i nieprzewidywalnych – wojskowych, gospodarczych, rewolucyjnych – środkach i celach.” Do tej wojny Niemcy miały być – według Spenglera – gotowe. W innym miejscu swego napisanego w lipcu roku 1933 roku dzieła, stwierdzał: „narodowy przełom 1933 roku był doniosły i pozostanie w oczach przyszłości dzięki żywiołowemu, ponadosobowemu impetowi z jakim się dokonał, i dzięki duchowej dyscyplinie, z jaką został dokonany”.  Czy więc Spengler swoją książką udzielił poparcia narodowemu socjalizmowi? Zwłaszcza, że używał takich pojęć jak „kolorowi” czy „rasa” Pomimo tego, że pojęcie „rasy” u Spenglera miało znaczenie kulturowe, a nie czysto biologiczne, to jednak, mogło być w tym czasie rozumiane opatrznie.

Jednakże Czas decyzji  należał do „literatury źle obecnej” w Rzeszy Niemieckiej, ze względu na konserwatywną i antyegalitarną linię ideowo-polityczną, jaką przyjął autor, jak również pesymistyczny i katastroficzny wydźwięk jego filozofii.

Minister propagandy Goebbels starał się minimalizować znaczenie dzieła Spenglera i kazał wyciszać dyskusję na jego temat uważając ją za niepożądaną. Mimo to książką była wznawiana i była chętnie czytana,  zaś sam Oswald Spengler rozczarowany przemianami w Niemczech wycofał się na „emigrację wewnętrzną; zmarł wkrótce 8 maja 1936 roku.

Niezgodność poglądów dotyczyła wielu pryncypiów ustrojowych takich choćby jak rola partii narodowosocjalistycznej  Spengler przepowiadał nadejście epoki cezaryzmu i  jednoosobowych rządów silnej jednostki, co mogłoby odnosić się do Adolfa Hitlera, ale nie partii polityczno-ideologicznych, które miały odejść w niebyt. Tymczasem NDSAP w niebyt odejść nie miała najmniejszego zamiaru. Z drugiej strony krytykował również „białą rewolucję”, czyli socjalistyczną i demokratyczną, która nastąpiła na początku dwudziestego wieku, i która poprzedziła narodowy socjalizm. Ostatecznym argumentem przeciwko filozofii Spenglera – z punktu widzenia reżimu narodowo-socjalistycznego – był jej pesymizm i katastrofizm. Przekonanie o ostatecznym upadku cywilizacji, której symptomy obserwował już na początku XX wieku, nie mogło to się spodobać patrzącym z optymizmem w przyszłość  reżimowym ideologom i filozofom .

W historiozofii Oswalda Spenglera upadek każdej cywilizacji jest rzeczą nieuchronną, kultury rodzą się, rozwijają, osiągają swoje apogeum a następnie przekształcają się w cywilizację, jako ostatnią schyłkową fazę rozwoju i umierają.  Dzieje się tak dlatego, że „kultura”, kiedy przechodzi w „cywilizację” traci swą siłę i znaczenie, staje się pustym ceremoniałem. Tak było w starożytnym Egipcie, którego kultura przekształciła się sztuczny manieryzm. W Chinach mandarynizm stał się taką właśnie zdegenerowaną kulturą a Wschodnie Cesarstwo Rzymskie skostniało w bizantynizmie. Śmierć kultury jest nieunikniona i dotyczy także Cywilizacji Europejskiej.  O istocie zachodniej kultury stanowi obecny w niej pierwiastek  faustyczny związany z dążeniem  i zdolnością do przekraczania granic. Powstała w X wieku wraz ze stylem romańskim, przejawiała się w malarstwie Leonarda Da Vinci i Rembrandta a swoje apogeum osiągnęła w XVIII wieku, którego symbolem była muzyka instrumentalna Beethovena, Mozarta, Haydna. Od tego momentu, zaczęła kostnieć i degenerować się, wprawdzie zachowuje jeszcze pewne tradycje i hierarchie, ale powoli przekształca się w cywilizację.

Biała rewolucja

Od czasów rewolucji we Francji następuje konsekwentny upadek Europy i zaczyna się „biała rewolucja”, którą poprzedzała agitacja liberałów skierowana przeciwko konserwatywnemu porządkowi społecznemu, żądająca wolności prasy, zniesienia cenzusów a nawet wprowadzenia powszechnej republiki. „Ten aktywny liberalizm kroczy konsekwentnie od jakobinizmu do bolszewizmu. Nie jest to przeciwieństwo myślenia i woli, lecz wczesna i późna forma, początek i koniec jednego ruchu” – pisał Spengler  (Lata, s.141).

Następuje oderwanie się Stanów Zjednoczonych Ameryki od Wielkiej Brytanii i proklamowanie powszechnych praw człowieka. Do Francji przenikają kluby demagogów, którzy wzorując się na rewolucji angielskiej a następnie amerykańskiej,  idą krok dalej: o ile celem anglosaskich rewolucji była „wolność”,  to ideałem rewolucji francuskiej jest „równość”. Powstają zarodki socjalizmu,  a nawet komunizmu:

 Najpierw odwoływano się do sentymentalnych rozważań dotyczących „stanu natury” abstrakcyjnego „człowieka” po to,  aby zniszczyć hierarchie, następnie, kiedy wyeliminowano stare wartości,  pozostał już tylko kult pieniądza.  Państwo uformowano na wzór  spółki akcyjnej, cenzus urodzenia zastąpiono cenzusem majątkowym. Liberalizm tworzy pojęcia,  które z odwrotnymi skutkami wykorzysta później marksizm. Ruch rewolucyjny nie walczy teraz o równość wobec prawa, ale o równość posiadania, albo raczej „pierwszeństwo pozbawionych własności”. Celem nie jest już wolność dla wszystkich, lecz dyktatura wielkomiejskiego proletariatu. Wrogiem był nie tylko człowiek wytworny, ale każdy kto cokolwiek posiada, od przedsiębiorcy aż po chłopa. Tymi, którzy nie posiadają nic, steruje mieszczaństwo, które dąży do zdobycia władzy kosztem robotników. Znani przywódcy i agitatorzy wcale nie wywodzą się bowiem z proletariatu, lecz z mieszczaństwa: Owen, Fourier, Engels byli „przedsiębiorcami” Marks i Lassalle „akademikami”; już Danton i Robespierre byli prawnikami,  a Marat lekarzem. Reszta to literaci i dziennikarze. Żadnego robotnika”– zauważał  Spengler.

Skąd wzięła się „klasa robotnicza”? Z agitacji: wmówiono robotnikom angielskim, że są wykorzystywani, gdy tymczasem zarabiali więcej niż w innych krajach, nie mówiąc już o robotnikach w koloniach. Podobnie było przed rewolucją francuską, kiedy stworzono fałszywy obraz biednego chłopstwa we Francji. W rzeczywistości sytuacja chłopów za Ludwika XVI była całkiem niezła,  dopiero po rewolucji uległa pogorszeniu. Dlatego właśnie wybuchło powstanie w Wandei. Pisano tyle o nędzy robotnika niemieckiego – stwierdzał filozof – angielskiego czy amerykańskiego, ale było dokładnie na odwrót: płaca robotnika fabrycznego  wcale nie była głodowa, ale przewyższyła płace w rolnictwie. Jednakże agitacja socjalistyczna przeniosła się ze wsi do miast, czyli  Marks zwyciężył Proudhona i Fouriera. Według Spenglera anarchizm był wiejski i rozprzestrzenił się w krach południa takich jak pewne rejony Francji i Hiszpania, natomiast marksistowski ruch robotniczy rozwinął się bardziej w uprzemysłowionych krajach północy. Wynikało to z tego, że dla rewolucji socjalistycznej  bardziej użyteczna była klasa społeczna, która zostaje zawsze do dyspozycji na ulicznym bruku, natomiast chłopstwo ze swoimi tradycjami posiadania zaprzecza teorii marksistowskiej, dążąc co najwyżej do podziału wielkiej własności pomiędzy siebie niż do idei wspólnej własności środków produkcji. „Robotnik” ważny jest dla rewolucji, ale nie każdy robotnik, najlepiej ten,  który jest zdemoralizowany, chętny do plądrowania i rabowania. Robotnik mający sukcesy, zadowolony ze swojej pracy, dbający o rodzinę mniej się nadaje dla „białej rewolucji”.

Komuna Paryska była pierwszym przykładem tak bezwzględnego wykorzystania marginesu społecznego dla celów rewolucji: „Komuna Paryska 1871 roku, której niewiele brakowało do opanowania całej Francji. Przeszkodziła temu wtedy tylko armia i niemiecka polityka, która tę armię wspierała moralnie. Wtedy, a nie w 1917 roku w Rosji, w sytuacji oblężonej stolicy powstały rady robotnicze i żołnierskie, które Marks, w sprawach praktycznych ignorant, polecał od tamtego momentu jako formę komunistycznego rządzenia”(Lata, s.147). Wtedy – jak zauważa Spengler – nastąpiło masowe mordowanie przeciwników politycznych, które kosztowało Francję więcej ofiar niż cała wojna z Prusami.

Następnie „zawodowi agitatorzy”, którzy wykorzystywali proletariat dla własnych celów politycznych ze słowa „Robotnik” uczynili świętość: „Tylko «robotnik» może i powinien być egoistą, chłop czy rzemieślnik już nie. Tylko on ma prawa zamiast obowiązków Inni mają tylko obowiązki i żadnych praw. Jest to stan uprzywilejowany, któremu inni mają służyć swoją pracą” (Lata, s.165) – demaskował hipokryzję socjalizmu Spengler. Nienawiść i zawiść  odczuwaną wobec każdego bardziej utalentowanego człowieka socjaliści przedstawiali jako moralnie uzasadnioną. Istniał jednak inny socjalizm, bardziej „wytworny”. Reprezentował go zwolennik monarchii Ferdynand Lassalle czy Georges Sorel, który podkreślał znaczenie obrony ojczyzny przez proletariat. Według Spenglera myśliciele ci byli później cytowani w kontekście zupełnie innym, wypaczającym ich główne założenia. Ten „wytworny socjalizm” był „pruski z ducha”, mniej populistyczny, ale za to bardziej autorytarny. I jedyny, jaki  postulował i akceptował Spengler.

Kolorowa rewolucja

 „Biała rewolucja” była rewolucją z „wewnątrz”, to co wytworne zostało zaatakowane przez wewnętrznych „barbarzyńców” u wrót Europy stała „kolorowa rewolucja” ludów pozaeuropejskich, zwiastunem jej była już klęska Rosji w wojnie z Japonią, nigdy wcześniej mocarstwo europejskie nie przegrało z mocarstwem azjatyckim: „[…] w całej Azji rozbłysła nadzieja: młode azjatyckie państwo zachodnimi środkami rzuciło na kolana największa potęgę Zachodu, a tym samym pozbawiła „Europę” nimbu niezwyciężonej. Zadziałało to jak sygnał w Indiach, Turcji, nawet Kraju Przylądkowym i na Saharze: a więc można odpłacić białym narodom za sto lat cierpień i upokorzeń” (Lata, s.245). „Kolorowy świat” to „nie tylko Afryka, Indianie – obok Murzynów i mieszańców – w całej Ameryce, ludy muzułmańskie, Chiny, Indie aż po Jawę, lecz przede wszystkim Japonia i Rosja, która znowu stała się azjatyckim, «mongolskim» mocarstwem” (Lata, s.245).

Oczywiście Spengler miał na myśli Rosję Sowiecką, która stała się azjatycka po rewolucji bolszewickiej, a jednocześnie starała się budzić „kolorowy świat” na innych kontynentach. Ludy kolonialne pałające zemstą za lata upokorzeń miały okazję odegrać się na Białych. W ten sposób „biała rewolucja” pociągała za sobą „rewolucję kolorową”. Winę za to ponosiły wszystkie państwa zachodnie, które przegrały pierwszą wojnę światową, niezależnie od tego, po której stronie walczyły, gdyż „ludy kolorowe” straciły respekt wobec Europy. W Lidze Narodów nieraz wspólnie współuczestniczyły w rozstrzyganiu sporów pomiędzy mocarstwami europejskimi. Pokój z roku 1918 był wielką klęską „białej rasy” i wielkim tryumfem ludów kolorowych – konkludował Spengler.

 O ile „biała rewolucja” była rewolucją „wewnętrznego proletariatu” to „kolorowa rewolucja” będzie – jak przestrzegał – „rewolucją zewnętrznego proletariatu”, pierwsza utorowała drogę tej drugiej. Walka klas otwierała drogę walce ras. Tania siła robocza ludów kolorowych uderzała w interesy białych robotników: „Kiedyś płace w Birmingham, Essen i Pittsburgu wyznaczały miarę światową, dziś czynią to kolorowe płace z Jawy, Rodezji i Peru […]. Bolszewizm podyktowanego zawiścią podatku spadkowego i dochodowego – w Anglii pojawił się jeszcze przed wojną – i inflację, które obróciły wniwecz niejeden majątek, wykonały gruntowną pracę”. (Lata, s.209)

W innym miejscu pisał: „Marx postulując «pełną wartość dochodu» jako płacę robotnika starał się ukryć fakt, który przy większej uczciwości musiałby dostrzec i uwzględnić: bilans północnych przemysłów zawiera koszta tropikalnych surowców – bawełny, kauczuku, metali – a w nich niskie płace kolorowych robotników. Przepłacenie białej płacy opierało się także na niedopłaceniu kolorowej” (Lata, s. 202). Spengler podawał przykład południowoafrykańskich kopalni, gdzie białe związki zawodowe utrzymywały wysoką płacę dla białych robotników, natomiast ludność czarnoskóra musiała pracować za niższą stawkę. Już w XIX wieku filie angielskich fabryk powstawały w Indiach, żeby być bliżej odbiorców, czyli angielskich kolonistów. Niskie płace kolorowych robotników powodowały już wtedy przenoszenie się produkcji do kolonii i  rozrost  obszarów uprzemysłowienia w Chinach, na Jawie, w Ameryce Południowej.

Widać stąd, że polityka gospodarcza mocarstw imperialnych przed pierwszą wojną światową posiadała pierwiastki rozkładu, które niszczyły arystokratyczne społeczeństwa od wewnątrz. Luksusową wytwórczość zastąpiła produkcja masowa, niszcząc wysoką jakość na korzyść ilości. Z drugiej strony następowała stała presja związków zawodowych na podnoszenie płac przy jednoczesnym skracaniu czasu pracy do ośmiu godzin, co powodowało wzrost bezrobocia. Zdaniem Spenglera, milionowe bezrobocie występujące po pierwszej wojnie światowej nie miało związku z długami wojennymi, lub zniszczeniami. Następowało ono również w krajach,  w których wojny nie było, albo były one w wojnę zaangażowane tylko marginalnie. Bezrobocie było spowodowane – jego zdaniem – przede wszystkim zwiększaniem płac. Inaczej sytuacja wyglądała w krajach kolorowych: „W Rosji za to, w Japonii, Chinach, Indiach nie brakuje pracy, bo nie ma luksusowych płac. Przemysł sięga po kolorowych, a w białych krajach opłacają się tylko wynalazki i metody oszczędzające prace fizyczną, gdyż zmniejszają presję na wynagrodzenia (Lata, s. 208).

W Rosji wybuchły dwie rewolucje naraz i „biała” i „kolorowa”. Pierwsza miała miejsce w Piotrogrodzie, była to rewolucja elementów miejskich, inteligenckich, posiadała charakter bardziej europejski. Drugą rewolucją była „rewolucja kolorowa”, która rozegrała się na prowincji, była to rewolucja rosyjskich mużyków. Występowali oni przeciw wielkiej własności ziemskiej, ale również przeciw komunistom, których celem finalnym był wspólna własność ziemi a nie jej podział. Stąd właśnie brała się taka eksterminacja chłopów w ZSRR, sterowana z góry przez komunistyczne kierownictwo. Partyjna biurokracja wiedziała, że warstwa chłopska stanowiła dla niej śmiertelne niebezpieczeństwo. Obawiano się, że,  tak jak została użyta przeciwko wielkiej własności ziemskiej, zbuntuje się przeciwko samym bolszewikom. To jedna z przyczyn,  dla której komuniści rozpętali straszliwy terror, właściwie już od samego początku skierowany przeciwko chłopom. W dalszej kolejności wywłaszczyli chłopów i wprowadzili de facto ich poddaństwo wobec biurokracji rolniczej. Jednak w następnym pokoleniu dzieci chłopskie awansują w strukturze państwa sowieckiego a wielka czystka eksterminuje półzachodnią warstwę rządzącą, powodując dopełnienie „rewolucji kolorowej” Rosja według Spenglera staje się azjatycka.

Z drugiej jednak strony bolszewicka sekta podsycała umiejętnie „ludy kolorowe” przeciwko krajom kolonialnym popierając ich postulaty samostanowienia, oczywiście w celu rozszerzenia zakresu panowania komunizmu. Ludy kolorowe niszczyły gospodarkę europejskich społeczeństw poprzez dumping i sprzedawanie tanich towarów. Spowodowane było to tym, że w Europie następowało zmniejszenie czasu pracy połączone z mniejszą wydajnością, natomiast w krajach kolorowych zachodził proces odwrotny: „[…] mianowicie niższe płace i większa wydajność pracy; na tym opiera się destrukcyjne działanie rosyjskiego exportu i faktyczna wyższość «kolorowych» obszarów produkcji, czy to przemysłowej, czy rolniczej, jak Japonia, które eliminują białą produkcję własnym eksportem lub wypierają import własnym zaopatrzeniem.”(Lata, s.212) – stwierdzał niemiecki filozof.

Rewolucja w Ameryce

Spengler opisywał proces przenikania idei liberalnych i socjalistycznych z kontynentu europejskiego na tereny kolonialne i wpływ jaki europejska myśl polityczna wywierała na ludy dotąd podporządkowane białym kolonizatorom. Liberalna ideologia Adama Smitha i Herberta Spencera najpierw „zatruła” umysły białych ludzi, którzy następnie liberalny światopogląd zaszczepili  szkolnictwu wyższemu w Indiach. Drogę do marksizmu indyjskie elity polityczne odkryły już same. Innym przykładem mogły być Chiny, gdzie niepodległościowy przywódca Sun Jat-sen szukał oparcia w Stanach Zjednoczonych. Podobnie w Ameryce Południowej, gdzie niepodległościowy ruch skierowany przeciwko Hiszpanom nie byłby możliwy – zdaniem Spenglera – bez francuskiej literatury rewolucyjnej XVIII i wzorca w postaci Napoleona, na którym wzorował się Simon Boliwar i inni przywódcy ludu w Ameryce Łacińskiej. Charakterystyczny było to, że na początku, celem tych amerykańskich ruchów irredentystycznych było usamodzielnienie się od hiszpańskiej urzędników i od korony, ale rządzić miała dumna z europejskiego pochodzenia „biała” kreolska arystokracja – właściciele majątków ziemskich, którzy wystąpili przeciwko urzędnikom królewskim. Wiele rodów w Chile uważało, że wywodzi od Wizygotów i Basków. Radykalizm zaczął postępować od połowy XIX wieku – stara arystokracja albo uciekła do Europy, albo została zmarginalizowana a zastąpili ją „caudillo”, czyli przedstawiciele kolorowego ludu: „ Są wśród nich bardzo zdolni Indianie czystej krwi jak Juarez i Porfirio Diaz. Dziś biała lub uważająca się za białą górna warstwa stanowi, nie licząc Argentyny, od jednej czwartej do jednej dziesiątej ludności. W niektórych państwach lekarze adwokaci, nauczyciele, a nawet oficerowie są prawie wyłącznie Indianami i podzielają z miejskim proletariatem mieszańców, medio pelo, nienawiść do białego majątku niezależnie od tego, czy znajduje się on w kreolskich, angielskich czy północnoamerykańskich rękach”.  „Uprawia się ostentacyjnie – pisał Spengler –kult oparty na domniemanym komunizmie Inków, a Moskwa go popiera. Ideał rasowy pełnej władzy Indian jest być może bliski pełnienia.”(Lata, s.252).

Stany Zjednoczone porównywał Spengler do Rosji tuż przed rewolucją, gdzie odwrotnie niż w Europie Zachodniej nie istniała tradycja masowych zorganizowanych ruchów komunistycznych, a jedynie tajne podziemie w „sensie Dostojewskiego”. Z jednej strony istniały tajne stowarzyszenia ultraprawicowe w rodzaju Ku Klux Klan, z drugiej radykalne grupy lewicowe składające się z ludności kolorowej. Niemiecki filozof uważał, że te radykalne grupy sprzymierzą się w przyszłości z czysto gangsterskim podziemiem. (Lata, s. 98).

Na wielkim obszarze Ameryki i terenach słabo zaludnionych rewolucja przebiegać powinna inaczej niż w Europie. W USA nie istniało państwo ze swymi tradycjami, armią, jednolitym kościołem, więc obalenie tego państwa nie było celem amerykańskiego proletariatu a raczej walka z kapitalistami: „Już przed wojną trusty dość często podczas strajków broniły swoich zakładów własnymi umocnieniami i bronią maszynową W «ojczyźnie wolności» wolni mężczyźni musza się sami bronić – rewolwer w kaburze to amerykański wynalazek – ale jest to tak samo swobodna decyzja posiadających jak wszystkich innych”.

Przywoływał jednocześnie przykład ze stanu Iowa, gdzie farmerzy oblegali kilka miast grożąc zagłodzeniem mieszkańców, jeżeli nie zgodzą się oni kupować produktów po „godnych cenach”. Uważał, że Ameryce grozi rewolucja, gdy masy pozbawionego nadziei, wygłodniałego proletariatu, w połączeniu z gangsterskim podziemiem,  uderzą w stan posiadania obecnych właścicieli Ameryki, a za „białą rewolucją” podąży oczywiście „kolorowa”. Oswald Spengler nie przewidział jednak, że rewolucja ta nastąpi odgórnie poprzez „Nowy Ład” prezydenta Franklina Delano Roosevelta, wielki rząd federalny umocni się a po wygranej przez Amerykę wojnie uwolnienie „kolorowej” imigracji do Stanów w latach sześćdziesiątych i zniesienie segregacji rasowej w południowych stanach a także późniejsza „akcja afirmatywna” dopełni „kolorową rewolucję”. Spengler przewidywał również rozpad USA, jego wizja koresponduje z koncepcjami dzisiejszej alternatywnej prawicy amerykańskiej: „A może specyficzne dla poszczególnych regionów gospodarcze interesy okażą się jednak silniejsze i tak jak już raz w 1861 roku spowodują rozpad kraju na osobne stany – na przykład na przemysłowy Północny Wschód, rolniczy Środkowy Wschód, murzyńskie stany Południa i tereny za Górami Skalistymi.” (Lata, s.100).

Religia

Spengler krytykował  chrześcijaństwo jako źródło rewolucyjnych i lewicowych wartości: „W rzeczywistości wszystkie komunistyczne systemy Zachodu wyrosły z myśli chrześcijańskiej teologii: Utopia Morusa, państwo Słońca dominikanina Campanelli , nauki uczniów Lutra, Karlstadta i Thomasa Munzera oraz socjalizm państwowy Fichtego.”

 Wszystkie te idee po zeświecczeniu, przybrały postać najpierw socjalizmu utopijnego a potem marksistowskiego. Założenia ideologiczne Karola Marksa były tak naprawdę ukrytymi, scholastycznymi tezami, oburzonego kleru  nie posiadającego praktycznej wiedzy na temat gospodarki. Prawo naturalne zwarte w pismach św. Tomasza z Akwinu, przenikało myśl Adama Smitha, następnie zostało przejęte przez komunizm z odwrotnym znakiem.

„Chrześcijańska teologia jest babką bolszewizmu” – konkludował Spengler. W dawnych wiekach Kościół utrzymywał sojusz z siłami reakcyjnymi i dzięki nim istniał, popierał władzę i tłumił lewicowe odruchy wśród niższego kleru. Starał się trzymać surowszą dyscyplinę i potępiał modernizm, stał po „prawej” stronie przeciwko siłom liberalnym i socjalistycznym. W XX wieku wraz z nastaniem masowych ruchów społecznych Kościół szedł na pewne ustępstwa, powstał ruch księży-robotników będący  blisko radykalnej lewicy. Jakże proroczo brzmią słowa Spenglera: „Plebejskie elementy wśród duchowieństwa tyranizują Kościół swoja aktywnością aż po najwyższe kręgi, te zaś muszą milczeć, by nie ujawnić światu swojej niemocy.” (Lata, s.160)

Bardzo często myślenie tych lewicowych kapłanów było na skroś materialistyczne, gdyż cnota nie jest zależna od bogactwa czy biedny, ale wynika z uczynków. Dlatego według Spenglera, ten  oto  domaga się krótszego czasu pracy, czy nieuzasadnionej podwyżki płac grożąc strajkiem lub sabotażem,  również „nie przejdzie przez ucho igielne”.

Odpowiedzialność za upadek Europy  ponosiła – zdaniem niemieckiego filozofa – „biała rasa”,  ponieważ pogrążyła się w dekadencji, której przejawem był spadek urodzin, hedonistyczny styl życia, podkopywanie przez lewicę własności prywatnej, niszczenie dawnych więzów społecznych, w tym rodziny. Spengler konstatował fakt, że wybitne jednostki rzadko są jedynakami, zazwyczaj rodzą się w wielodzietnych rodzinach. Wielkomiejskie życie zabija tak rozumiany witalizm rasowy, ludzie uciekają do hedonistycznych przyjemności, stają się pojedynczymi atomami, niechęć do posiadania dzieci jest wyrazem zaniku zdrowego instynktu rasowego. Spengler polemizował z tezami Malthusa, który niski przyrost naturalny uważał za przejaw postępu. Według niemieckiego filozofa spadek urodzeń powoduje obniżenie jakości danego społeczeństwa, uderza w gospodarkę i przyczynia się do zaburzenia  właściwej selekcji naturalnej. W dawnych wiekach zarówno arystokracja jak i Kościół katolicki czy pruska armia, ale także cechy rzemieślnicze, formowały odpowiednio jednostki. Duży przyrost naturalny natomiast powodował, że bardziej aktywne jednostki ruszały na podbój świata, ponieważ posiadały „wolę mocy” i silny „instynkt rasowy”, który nakazywał im ryzykować życiem na odległych kontynentach. Był w tym niewątpliwie pierwiastek faustyczny. W czasach sobie współczesnych, pomimo dekadencji „białej rasy”, tylko naród niemiecki – zdaniem Spenglera –  posiadał dostateczne silne cechy psychiczne potrzebne dla samoobrony. Wyjaśnijmy tu, że spenglerowskie pojęcie rasy,  chociaż wydaje się bliskie koncepcjom narodowych socjalistów, miało znaczenie odmienne:

„Jeśli zaś mowa tu o rasie, to nie w sensie modnym dziś wśród antysemitów z Europy i Ameryki, mianowicie darwinistycznym, materialistycznym. Jedność rasowa to groteskowe określenie wobec faktu, że od tysiącleci wszystkie plemiona i grupy mieszały się ze sobą i że właśnie wojownicze, a więc zdrowe, obiecujące zbiorowości zawsze chętnie przyjmowały obcego, jeśli był «rasowy», obojętne, do jakiej rasy należał. Kto za dużo mówi o rasie, ten już nie jest rasowy. Nie chodzi o czystą, lecz o silną rasę, która naród ma w sobie.”

Niemiecki filozof przewidywał upadek dawnych form życia społecznego, koniec parlamentaryzmu, demokracji, nacjonalizmu i  państwa partyjnego Uważał,  że w epoce schyłku nadejdzie panowanie osoby o cechach cezariańskich. Swoją książkę kończył słowami: „Budzą się legiony Juliusza Cezara. Tu, może w tym stuleciu, ostateczne decyzje czekają na tego który je podejmie Kto swoim mieczem wywalczy to zwycięstwo, ten będzie panem świata. Leżą kości tej ogromnej gry. Kto odważy się je rzucić?”

Powstaje pytanie na ile prorocze okazały się wizje  Spenglera,  czy daje on nam narzędzia, których  możemy użyć do opisu współczesnej rzeczywistości? Niewątpliwie procesy opisywane przez Spenglera uległy przyspieszeniu, druga wojna światowa pogrążyła Europę w chaosie, wojnę wygrała Rosja Sowiecka i Stany Zjednoczone Ameryki. Mocarstwa Europejskie podupadły,  nastąpił proces dekolonizacji, komunizm rozszerzył się nie tylko na kraje Europy Środkowo-Wschodniej, ale także na Azję. Brutalna polityka okupacyjna narodowosocjalistycznych  Niemiec skompromitowała nacjonalizm a także rasizm, nie tylko ten biologiczny, co oczywiste, ale także „kulturowy rasizm” reprezentowany właśnie przez Spenglera. Potem upadła utopia komunistyczna, czyniąc miejsce dla globalnej hegemonii Stanów Zjednoczonych, która ostatnimi czasy bywa jednak kwestionowana i naruszana.

Jeżeli spojrzymy na stosunek „białej rewolucji” do „kolorowej rewolucji” to zauważymy, że w okresie zimnej wojny komunizm dla swych celów wykorzystywał ludy kolonialne traktując je instrumentalnie, aby zwiększyć swój stan posiadania. Koniec zimnej wojny i upadek komunizmu ujawniły coś odwrotnego: to „ludy kolorowe” wykorzystały komunizm dla własnych antykolonialnych celów.  Kiedy realny socjalizm  upadł, okazało się, że   przestał być potrzebny. Weźmy na przykład Afrykański Kongres Narodowy w Republice Południowej Afryki – organizację infiltrowana przez komunistów ,jeżeli nie wprost komunistyczną. Wyeliminowanie (rękami „pożytecznego idioty” Walusia) komunistycznego przywódcy Chrisa Haniego i jednocześnie prezydentura Nelsona Mandeli oznaczała porzucenie utopijnych idei komunistycznych, przeciwko czemu masy murzyńskie nie protestowały, ponieważ nie interesowała ich  „dyktatura proletariatu”  i „zniesienia własności prywatnej”, lecz likwidacja apartheidu, równość praw,  następnie rugowanie białej ludności z jej stanu posiadania i redystrybucja zasobów. Albo inny przykład – początkiem upadku Związku Sowieckiego była interwencja w Afganistanie, czyli atak ‘”białej” ludności słowiańskiej na „kolorową” ludność pusztuńską. W tym momencie cały świat zobaczył komunistów jako imperialistów i kolonizatorów, pomimo „wyzwoleńczych” deklaracji ZSRR o niesieniu „bratniej pomocy”. Wcześniej gdy była wojna w Wietnamie to świat komunistyczny stał ramię w ramie z ludami „kolorowymi”, natomiast interwencja amerykańska po stronie przecież „kolorowego” Wietnamu Południowego, była przedstawiana jak wojna kolonialna. W sytuacji, kiedy komunizm „zadarł” z „ludami kolorowymi” w Afganistanie czy Angoli, sytuacja się odwróciła. Zaraz po interwencji afgańskiej wybuchła Solidarność, wojska sowieckie wróciły do domu i zaczął się ostatni etap dekolonizacji, jakim był upadek ZSRR. Wojna w Czeczenii lat dziewięćdziesiątych jest kontynuacją wojny „białej Rosji” z „kolorową” prowincją imperium. Obecnie Putinowi udało się zaprowadzić porządek w Czeczenii, ale dynamika demograficzna jest nieubłagana i działa na korzyść ludów kaukaskich.

Inny przykład współdziałania „białej” i „kolorowej” rewolucji to Chiny, które użyły komunizmu, żeby się uwolnić od wpływów imperializmu zachodniego, ale równocześnie po śmierci Stalina usamodzielniły się od Rosji Sowieckiej. Prowadziły odmienną politykę, której przykładem może być, choćby ich sprzeciw wobec potencjalnej interwencji sowieckiej w Polsce w roku 1956. Następnie Chiny poszły inną drogą niż ZSRR, wprowadzając elementy kapitalistyczne do swojej gospodarki. Podczas gdy  Rosja Sowiecka podupadła, „Państwo Środka” stało się ważnym graczem w na Dalekim Wschodzie, obecnie równoważy wpływy USA w tamtym regionie. Chiny starają się poprzez dumping i niskie ceny swoich produktów, dokonywać ekspansji gospodarczej. Jednocześnie nastąpił proces przenoszenia się gospodarek do krajów Trzeciego Świata, co –zgodnie z przewidywaniami Spenglera – spowodowało częściową dezindustrializację Europy i Ameryki.

W Afryce nastąpiła konsolidacja świata islamskiego, który stara się integrować ludy kolorowe przeciwko władzy Białych i skierowany jest z jednej strony przeciwko amerykańskiemu imperializmowi, a z drugiej przeciwko  Unii Europejskiej i jej wartościom. Negatywne tendencję w Europie widoczne już w czasach Spenglera wzmogły się ostatnimi czasy – starzenie się społeczeństw Europy Zachodniej staje się faktem. Zmniejsza się liczba rdzennych Europejczyków, przybywają imigranci z dawnych europejskich kolonii, teraz to Europa stała się kontynentem kolonizowanym. Polityka asymilacji przybyszów z innych kręgów kulturowo-religijnych okazała się fikcją, wzrasta zagrożenie terroryzmem. Tak jak symbolem „białej rewolucji” był anarchista planujący zamach na władcę, tak symbolem „kolorowej rewolucji” jest islamski terrorysta planujący zamach na przypadkowe osoby w Europie. Masowy terroryzm można interpretować  jako efekt masowej demokracji –  kiedyś suwerenem był król, albo car,  teraz suwerenem jest lud, czyli każdy obywatel, toteż on staje się celem ataku.

Minęło 80 lat od napisania przez Oswalda Spenglera „Czasu decyzji”, znów stoimy wobec wyboru. „Kości zostały rzucone”, pytanie brzmi: kto je podniesie?

 

Bibliografia

Gabiś Tomasz, Przegląd niemiecki XXX,

http://www.tomaszgabis.pl/2015/11/07/przeglad-niemiecki-xxx/

Sosiński Piotr, Zmierzch Zachodu,

http://www.phalanx.pl/templumnovum/numer/info/zmierzch-zachodu/

Sosiński Piotr, Wybrane zagadnienia niemieckiej i polskiej myśli katastroficznej w latach 1919-1939, [w:] Doktryny polityczne i prawne u progu XXI wieku. Wybrane problemy badawcze, pod red. M. Maciejewskiego i M. Marszała, [Wrocław] Kolonia 2002, s. 133 -142.

Strządała Agata, Dionizyjskość i apolińskość jako typy kultury w koncepcjach Fryderyka Nietzschego, Oswalda Spenglera i Ruth Benedict. Przejawy dionizyjskości w kulturze współczesnej, [w:] Dionizos i dionizyjskość. Mit, sztuka, filozofia, nauka, pod red. T. Drewniaka, A. Dittmann, Nysa – Gorlitz 2009, s.183 – 193.

Spengler Oswald, Zmierzch Zachodu. Zarys morfologii historii uniwersalnej, przeł. J. Marzęcki, Warszawa 2001.

Spengler Oswald, Lata decyzji. Niemcy a bieg dziejów powszechnych, przeł. B. Baran, Warszawa 2015.

 

 

 

Print Friendly, PDF & Email

Komentarze

komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę