Andrzej Zapałowski: Stosunki Ukrainy i Turcji po deklaracji USA uznającej ludobójstwo na Ormianach

Andrzej Zapałowski: Stosunki Ukrainy i Turcji po deklaracji USA uznającej ludobójstwo na Ormianach

prof. Andrzej Zapałowski

Stosunki ukraińsko-tureckie w ostatnich latach przeżywały istny renesans. Wzajemne wspieranie się na arenie międzynarodowej, czego symbolem było jednoznaczne poparcie Kijowa dla muzułmańskiego Azerbejdżanu i Turcji w ubiegłorocznej wojnie z chrześcijańską Armenią. W tle wspomnianych deklaracji były wzajemne strategiczne interesy w przemyśle zbrojeniowym. Dla Ukrainy znalezienie strategicznego inwestora dla swojego sektora obronnego było olbrzymią szansą na jego odbudowę i unowocześnienie własnych sił zbrojnych oraz powrotu na rynki międzynarodowe.

Wcześniejsza szansa związana z inwestycjami i kupnem zakładów Motor Sicz przez Chiny została zablokowana przez naciski ze strony amerykańskiej, która dążyła do zablokowania jakiejkolwiek ekspansji Pekinu w tej części Europy. Samo upaństwowienie Motor Sicz, którego celem było wycofanie się z twarzą z podpisanych umów, postawiło Ukrainę w pozycji niepewnego partnera i zapewne będzie miało duże konsekwencje w przyszłości w zakresie ukraińsko-chińskich stosunków. Sam Kijów tłumaczył zmianę swojego stanowiska groźbą Waszyngtonu zastopowaniem oczekiwań na wstąpienie Ukrainy do NATO.

Szansą dla zakładów Motor Sicz po rezygnacji ze współpracy z Chinami miała być Ankara i wspólne projekty w zakresie produkcji dronów na tureckiej licencji, zwłaszcza sprawdzonych bojowo dronów Baykar Akinci. Dla ukraińskich zakładów otwierały się także perspektywy sprzedaży do Turcji silników dla mającego tam powstać śmigłowca uderzeniowego T929 ATAK-2 oraz samolotów transportowych AN-178. Aby wzmocnić zakres współpracy 10 kwietnia 2021 roku prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski odwiedził Turcję.  W agendzie przyszłej współpracy wymieniono poza dronami budowę okrętów wojennych oraz systemów obrony powietrznej. Sama Turcja obiecywała wsparcie dla Ukrainy w dostosowywaniu armii do kryteriów NATO. Innym elementem współpracy miała być deklaracja prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana o wsparciu Ukrainy w odzyskaniu Krymu oraz wspólny projekt tzw. Platforma Krymska, mająca za cel realizację wizji dla ukraińsko-tatarskiej tożsamości półwyspu.

Jeszcze w 2020 roku współpraca ukraińsko-turecka miała poparcie amerykańskich ośrodków opiniotwórczych w tym “Defense News”. W tym okresie właśnie koncern Iwczenko-Progress, państwowy producent silników z Ukrainy podpisał umowę na dostawę komponentów do nowych tureckich silników rakietowych mających być napędem do pocisków manewrujących Gezgin.

Kolejnym obszarem współpracy był projekt ukraińsko-turecki kierowanych rakiet przeciwpancernych Serdar, którego próby zakończono w 2019 r.  Jego realizacje rozpoczęła turecka firma Aselsan i ukraińskie biuro konstrukcyjne Łucz. Do jego produkcji wykorzystano ukraińskie rakiety kierowane. Od lipca 2020 wspomniany moduł był już gotowy do seryjnej produkcji.

Ukraińska firma Ukrespeceksport jeszcze w 2020 roku dostarczyła Turcji zmodernizowany rakietowy system przeciwlotniczy S-125 Peczora o zasięgu do 40 km (wg niektórych tytułów prasowych Ankara miała niektóre z systemów pozyskiwanych z Ukrainy reeksportować do Libii).

Pierwsze rysy we wzajemnej współpracy pojawiły połowie kwietnia 2021 r. się w trakcie narastania napięcia rosyjsko-ukraińskiego związanego z groźbą wybuchu wojny. Wtedy to turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu miał stwierdzić, iż Turcja nie jest po żadnej ze stron.

Jednakże najistotniejszym problemem w dalszej współpracy Ukrainy i Turcji może być ostatnia deklaracja Joe Bidena o uznaniu rzezi Ormian za ludobójstwo. Dla Ankary jest to nie do przyjęcia i należy się spodziewać dalszych napięć na linii USA -Turcja, a co za tym idzie naciski Waszyngtonu na wszystkie państwa głęboko uzależnione od USA, aby w ramach solidarności ograniczyły współpracę z Ankarą. Właśnie Ukraina jest takim państwem. Po zerwaniu współpracy z Pekinem na żądanie Amerykanów, kolejny podobny krok, tym razem w stosunku do Turcji może ostatecznie rozłożyć znaczną część ukraińskiego przemysłu zbrojeniowego, który i tak jest w bardzo poważnym kryzysie. Dla Ukrainy jeszcze inną negatywną konsekwencją działań USA wobec Turcji może okazać się dalsze zbliżenie Ankary z Moskwą. To już nie tylko uderzyłoby w ukraiński przemysł zbrojeniowy, ale także wpłynęłoby na sytuację geostrategiczną Ukrainy.

 

Komentarze

komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę