dr Andrzej Zapałowski
Polska angażując się w wojnę po stronie Kijowa nie tylko pogarsza stan polskiej gospodarki poprzez konflikt z Rosją, ale także wspiera działania, które pchają Ukrainę w przepaść gospodarczą, co pociągnie w dół także nasz kraj.
Kilka informacji o Ukrainie za 2014 r.:
- Inwestorzy wycofali z banków 29% depozytów;
- Upadły 33 banki;
- Aby ustabilizować ukraiński system finansowy potrzeba 170 mld USD, co jest kwotą nieosiągalną na dziś;
- Obecnie 1 USD kosztuje 16 UAH, dewaluacja będzie nadal postępować;
- Za 11 miesięcy ukraińskie banki zanotowały 22,4 mld UHA strat, czyli prawie 1,5 mld USD;
- Poziom kredytów niespłacalnych oceniano na 13%, a zagrożonych jest do 40%;
- 35 największych ukraińskich banków w 2014 wymagało dokapitalizowania kwotą 66 mld USD, co i tak było kwota niewystarczającą;
- Strefa walk w Donbasie nie jest obsługiwana przez ukraińskie banki;
- Zakładana cena 1 USD w budżecie Ukrainy w 2015 wynosi 17 UHA, co jest kwotą nierealną, a dewaluacja zapewnie przekroczy kwotę 20 UHA z 1 USD. Spowoduje to pogłębienie trudności ukraińskiego budżetu.
- W 2015 roku upadną kolejne banki i setki przedsiębiorstw.
Ukraina zmierza coraz bardziej w kierunku Grecji, której nikt jednak nie będzie chciał realnie pomóc. Międzynarodowy Fundusz Walutowy założył pomoc dla tego kraju w formie pożyczek na najbliższe lata w wysokości 17 mld EUR, które są wypłacane w ratach. Innych poważniejszych sum dla tego państwa na horyzoncie nie widać.
Przypomnijmy, że Ukraina nie ma już rezerw złota, które są w bankach USA jako gwarancja za amerykańskie kredyty. Grecja, która jest kilkakrotnie mniejszym państwem od Ukrainy otrzymuje z Brukseli ponad dziesięciokrotnie większe kwoty na stabilizację gospodarki.
Amerykańskie instytucje finansowe w grudniu 2014 oceniły gospodarkę Ukrainy na poziomie CCC- co jest równoważne z niewypłacalnością, a w konsekwencji nieuchronnym upadkiem państwa (nie ma niższego stopnia w tym rankingu).