Marcin Wajda
Recenzja: Bat Ye’or, Eurabia: The Euro-Arab Axis, Fairleigh Dickinson University Press, Madison 2007, ss. 384.
Poszukująca własnej tożsamości Europa musi obecnie odpowiedzieć sobie na nowe coraz ważniejsze pytanie, czym dla niej jest Islam? Znaczenie tego pytania jest wprost proporcjonalne do siły i „potęgi religijno-demograficznej” państw islamskich we współczesnym świecie. W swojej ekspansji ekonomiczno-politycznej Europa bowiem dotarła do Dar al-Islam i z powodu rosnących wpływów musi określić swoje relacje z jego mieszkańcami. Problemy demograficzne, czy permanentnie zwiększający się odsetek liczby muzułmanów w społeczeństwach Europy Zachodniej z jednej strony, a zarazem walka z nielegalną migracji, czy islamofobia z drugiej strony określają charakter relacji dwóch sąsiadujących ze sobą kręgów cywilizacyjnych. W poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie o granice własnej tożsamości, Europa otwiera się coraz bardziej na Islam. Proces ten jednak doszedł do punktu w którym trzeba zadać sobie pytanie: Europa z Islamem? czy przeciwko?
Pojęcie „Eurarabii” rozpowszechnione zostało przez Orianę Fallaci, która w swoich książkach nie unikała kontrowersyjnych ocen. Wielokrotnie wyrażała ona opinie nader skrajne, które dla wielu wydawały się nadinterpretacją: „[…] obecna inwazja na Europę nie jest niczym innym, jak tylko odmiennym obliczem tamtego ekspansjonizmu. Bardziej zdradliwym […] Ryzykuje się śmierć cywilną, poruszając to zagadnienie […]. Polityka Brzucha, czyli strategia eksportu istot ludzkich […] była zawsze najprostszym i najpewniejszym sposobem zagarnięcia terytorium […]”[1]. Taka specyficzna charakterystyka stosunków Europy z Islamem nie jest jednak jedynym opisem tych relacji, które wydaje się są bardziej złożone i nie sprowadzają się tylko do migracji. Stara Europa ma problem z migracją, jednakże wydaje się, że to problem z odnalezieniem własnej tożsamości jest jej główną bolączką.
W jednej z najnowszych książek poświęconych temu zjawisku Eurabia: Oś euro-arabska Bat Ye’or („Córka Nilu”) będąca Egipcjanką pochodzenia żydowskiego przyjmuje równie pesymistyczny, lecz nieco inny schemat relacji dwóch różnych od siebie kultur. Prezentuje ona w swojej pracy koncepcję według której Europa jest skazana na powolne, lecz systematyczne przenikanie wpływów muzułmańskich, aż do pełnej islamizacji. Religia ta, według autorki, traktując Europę jako ziemię niczyją stara się podporządkować zdegradowaną, przeżywającą kryzys postchrześcijańską ziemię. W opinii autorki metodą dojścia do pełnego zwycięstwa jest szeroko rozumiany jihad.
Jednym z pierwszych pomysłodawców zacieśnienia współpracy Europy ze światem arabskim był prezydent Francji Charles de Gaulle. Wzmocnienie pozycji Paryża miało za zadanie z jednej strony zrekompensowanie utraty kolonii, z drugiej natomiast przeciwstawiało się amerykańskiej dominacji w Europie. Ceną tego zbliżenia, było wsparcie krajów arabskich w walce z Izraelem. Jak zauważa to Bat Ye’or od samego początku koncepcja ta miała dwa filary. Po pierwsze była oparta na francuskim antyamerykanizmie, który pozbawił Francję statusu mocarstwa. Po drugie tradycyjny antysyjonizm. Eurabia miała pomóc Europie wyrosnąć na trzecią siłę po USA i ZSRR. Dlatego też, jak zauważa to autorka pomysł ten spotykał się z poparciem zarówno w Europie Zachodniej, jak i na Bliskim Wschodzie. „Sojusz” ten, po raz pierwszy został wystawiony na próbę podczas kryzysu naftowego w 1973 roku, kiedy to kraje Europy Zachodniej zajęły miejsce po przeciwnych stronach.
Oczekiwania państw arabskich w stosunku do państw europejskich, nie ograniczała się jednakże tylko do poparcia udzielonego w walce z Izraelem. Oczywistą rzeczą były żądania związane ze wsparciem rozwoju gospodarczego państw arabskich. Kolejna sprawa dotyczyła przekazana technologii militarnych (włącznie z technologiami nuklearnymi), które miały pomóc krajom arabskim w uzyskaniu statusu mocarstw jądrowych. Europa natomiast za priorytet w stosunkach dwustronnych uznała dostawy surowców energetycznych i otwarcie rynków arabskich dla europejskich towarów i usług.
To wydawać by się mogło odmienne podejście do wzajemne współpracy według Bat Ye’or przetrwało w postaci Euroarabii do dnia dzisiejszego. Co więcej założone przez społeczność arabską długodystansowe cele w postaci wywołania zmian demograficzno-kulturowych na Starym Kontynencie zaczęły przynosić coraz bardziej widoczne efekty. Według autorki arabowie wraz ze zbliżeniem zaczęli również manipulować historią w celu spotęgowania zmian, jakie rozpoczęły się Europie. Do najważniejszych z nich zaliczyć możemy idealizowanie historii arabsko-muzułmańskiej oraz permanentną próba przekonania mieszkańców Europy, co do wyższości kultury islamu nad chrześcijaństwem. Udało im się również wypracować asymetryczny model traktowania muzułmanów i chrześcijan na Starym Kontynencie i w krajach arabskich z korzyścią dla muzułmanów. Dodatkowo, ciągle duże znaczenie według autorki mają uprzedzenia w stosunku do USA i Izraela oraz ciągle rosnąca liczba elektoratu islamskiego w szczególności w krajach romańskich.
Współczesna koncepcja Eurabii realizowana jest jednak nadal realizowana przede wszystkim przez Francję. Współcześnie zdaje się przybiera postać Unii Śródziemnomorskiej, powołanej do istnienia 13 VII 2008 roku. Oczywistą rzeczą jest fakt, że dwa kręgi cywilizacyjne pomimo zadeklarowanej współpracy – z powodów ambicjonalnych oraz uniwersalistycznych – nie są zainteresowana docelowo wspieraniem własnego rozwoju. Nie da się także ukryć, że problem ten jest w Europie coraz bardziej poważny i nierozwiązanie go zawczasu spowodować może wzrost nastrojów nieprzychylnych islamowi i nawołujących do radykalnego rozwiązania tego problemu, jak powoli zaczyna to być widoczne we Francji, czy Holandii.
Źródło: "Geopolityka" 2008, nr 1.