Renesans geografii. Powrót realizmu w stosunkach międzynarodowych

Renesans geografii. Powrót realizmu w stosunkach międzynarodowych
globe_chessRobert D. Kaplan

Ludzie oraz idee wpływają na wydarzenia, ale to właśnie geografia je determinuje i określa. Ma zatem największy wpływ na ludzkie poczynania. Aby zrozumieć nadchodzące walki, należy odnieść się do wiktoriańskich myślicieli, którzy wiedzieli, iż fizyczna mapa świata, a więc geografia jest najważniejsza. Dziennikarz, który dotarł na krańce Ziemi, stworzył przewodnik, jako pomoc naukową, a zarazem elementarz – który stał się podstawą kolejnej fazy konfliktu.
 
Aaron Goodman przedstawił w „Foreign Policy” obraz Niemców, którzy z zachwytem burzyli Berlin, by następnie zbudować mur, który przez ponad 20 lat symbolizował arbitralnie narzuconą linię graniczną, tak trudną do przekroczenia. Wydarzenie to było związane także z intelektualnym podziałem obu stron Berlina – nie tylko tym geograficznym, ale dotyczącym innych jego przejawów. Dotyczyło to sfery takich pojęć jak: „realizm”, „pragmatyzm”, odniesienia do humanizmu Isaiaha Berlina oraz polityki appeasmentu wobec Hitlera w Monachium, prowadzącej do kolejnych walk z użyciem przemocy. W ten sposób liberalizm oparty na użyciu armii i demokracja – promująca neokonserwatyzm od 1990 roku, związane były z szerzeniem wartości uniwersalnych. Niestety wydarzenia mające miejsce w Wietnamie i Iraku w późniejszym okresie czasu były w swej skali bardziej druzgocące, niż miało to miejsce w Monachium.

W ten oto sposób nastąpił powrót realizmu jako kolejnego intelektualnego cyklu. Realista to człowiek, którego znakiem jest szacunek, natomiast neokonserwatysta jest obiektem drwin. Sytuacja mająca miejsce w Wietnamie, a wcześniej w Monachium, oparta została na moralnych korzyściach strachu przed porażką oraz zagrożeniem anarchii. Widoczny jest w tym miejscu powrót do filozofii Thomasa Hobbesa, a także I. Berlina – którzy widzieli w anarchii największe zagrożenie dla społeczeństwa. Obecnie najważniejszym miernikiem stają się partykularne interesy – od etniczności, po kulturę i religię – a nie uniwersalne idee światowe. Ci, którzy byli nazywani dekadę temu „fatalistami” czy „deterministami” – i z nich szydzono, są teraz „pragmatystami”. Dwie dekady historii, pokazały, że na świecie istnieją gorsze wydarzenia niż ekstremalna tyrania. Przypomniano sobie o tym podczas operacji w Iraku i poparcia tej wojny. Teraz, naznaczeni tamtymi wypadkami, staliśmy się realistami. Sprzeciwiając się wojnie w Iraku wiemy, iż to wydarzenie może się skończyć niepowodzeniem. Realizm zakłada rozpoznanie wszelkich międzynarodowych uwarunkowań danego konfliktu i mniejsze skupienie się na swoich problemach, tylko poświęcaniu się całemu społeczeństwu – gdyż tego wymaga sam proces globalizacji. Pojęcie to wiąże się z ludzkimi działaniami na rzecz wspólnoty międzynarodowej. Realista to także człowiek, który pomimo wiary w swoje dążenia zna swoje ograniczenia związane z samą naturą, takie jak: historia, kultura, tradycja. Te ponure możliwości ludzkiego działania wiążą się z wpływem cywilizacji. Dla realistów centralnym pytaniem w stosunkach międzynarodowych pozostaje: Kto może zrobić coś dla kogoś? Największą prawdą zaś to, że związany on jest z determinizmem geografii – wszystko się na nim opiera.

Powrotem do realizmu jest determinizm geograficzny – co nadaje mu nowe, dotąd nieznane znaczenie. W XVIII i XIX wieku geografia była poważaną nauką. Jako dyscyplina naukowa wykładana na wielu uniwersytetach łączyła w sobie takie dziedziny wiedzy jak: polityka, kultura oraz ekonomia. To właśnie już w erze wiktoriańskiej oraz za panowania króla Edwarda sądzono, iż osoby, które nie mieszkają w górach posługują się ideami opartymi na poczuciu otuchy, natomiast ci pochodzący stamtąd wolą zdrowy rozsądek i chłodną kalkulację. Geografia jest związana z siłą i społeczeństwem – obejmuje te dwa wymiary, nie opierając się wyłącznie na potędze militarnej. Rzadziej dotyczy ona ludzkiej wolności, ich wyborom oraz akceptacji losu. Dziedzina ta związana jest także z globalizacją – która ją dodatkowo umacnia. Determinizm geografii jest związany także z podziałem na regiony oraz zwalczaniem się poszczególnych grup: etnicznych, religijnych oraz lokalnych – co prowadzi często do wzajemnych animozji, o czym pisał w swej rozprawie Hobbes. Często dotyczy on małych i średnich państw, które muszą radzić sobie z problemami niesionymi przez globalizację – a więc odczuwają jej złe konsekwencje, radząc sobie powoli z ekonomią oraz masową komunikacją. Problemy te wpływają na pozycję państwa na arenie międzynarodowej. Tak jak ludzkie błędy determinują wszelkiego rodzaju wstrząsy, tak i geografia polityczna jest zdeterminowana konfliktami o różnej skali intensywności, co nie sprzyja stabilności porządku globalnego. Wszelkie takie turbulencje, spowodowane rozmaitymi przyczynami, powodują niestabilność w stosunkach międzynarodowych.

Należałoby więc jeszcze raz przeanalizować mapę świata – obalić mit tych, którzy sądzą, że znają ją najlepiej i jeszcze raz przyjrzeć się „strefom Eurazji”, by móc uaktualnić wiedzę o determinizmie geograficznym. Zrozumieć geografię polityczną i zajrzeć w jej głębię oznacza prześledzić myśli teoretyczne tych autorów, dla których determinizm wyjaśnia wszelkie zjawiska, zostawiając trochę miejsca na ludzkie działanie. Francuski historyk Fernand Braudel, opublikował w 1949 roku książkę: Morze Śródziemne i świat sródziemnomorski w epoce Filipa II (The Mediterranean and the Mediterranean World in the Age of Philip II), w której połączył demografię, geografię oraz historię – przywracając tej drugiej jej właściwe miejsce. W swej narracji pełnej problemów historycznych, a także tych związanych ze środowiskiem naturalnym itp. przedstawiał on problem użycia siły oraz rozgrywających się konfliktów. Dla tego autora niepewność połączona ze złymi warunkami geograficznymi dodawała zachęty do zwycięstwa dla starożytnych Greków i Rzymian. W swych kolejnych pracach rozważa on kontrolę przez nas samych własnego przeznaczenia – gdyż ono zależy tylko od ludzi. Aby móc zrozumieć takie wydarzenia jak: zmianę klimatu, ocieplenie Morza Arktycznego oraz niedobór zapasów wody pitnej i oleju powinno się rozważyć na nowo interpretację wydarzeń oraz samą teorię wspomnianego autora.

Kolejnym orędownikiem siły stał się Alfred Thayer Mahan – który uważał, że najważniejsza jest potęga morska. Autor książki: Wpływ potęgi morskiej na bieg historii, 1660-1783 (The Influence of Sea Power Upon History, 1660-1783), twierdził, że ocean jest najważniejszym wyznacznikiem cywilizacji. Dla niego marynarka wojenna była zawsze najważniejszym czynnikiem w konfliktach. To właśnie on w 1902 roku wskazał na termin „Środkowy Wschód”, by określić nim przestrzeń terytorialną pomiędzy Arabią i Indiami, która miała najważniejsze znaczenie dla strategii marynarki wojennej. Wskazywał on szczególne przeznaczenie Oceanu Spokojnego oraz Indyjskiego poprzez ochronę kontynentu Azji Centralnej i Eurazji. Rozważania A. Mahana pomagają wyjaśnić, jak ważny dla geopolitycznych koncepcji XXI wieku jest Ocean Indyjski – poprzez sięganie w swych licznych książkach oraz artykułach do strategii Indii oraz Chin. Podobnie, amerykańsko-niemiecki strateg, Nicholas Spykman, który twierdził, że przez Ocen Indyjski i Pacyfik można dominować nad całą Eurazją, a więc także nad jej sercem, czyli Rosją. Przed swoją śmiercią w 1943 roku stwierdził on, że Stany Zjednoczone powinny bronić Japonii – a nie z nią walczyć, jak to miało miejsce. Ostrzegał także przed konfliktem z Europą – powoływał się na wzajemną współpracę obu graczy sceny międzynarodowej. Te wzajemne stosunki oparte na dyplomacji nazwał właśnie determinizmem geograficznym.
 
Jednym z najważniejszych orędowników determinizmu geograficznego jest ojciec geopolityki – sir Halford J. Mackinder, który zdobył sławę swoim słynnym artykułem z 1904 roku: Geograficzna oś historii (The Geographical Pivot of History), opublikowanym przez Royal Geographical Society w Londynie – który do dzisiaj stanowi podstawę stosunków międzynarodowych. Napisał on w nim, iż „tylko człowiek i bezprawie kontrolują środowisko naturalne” – taka była kwintesencja artykułu. W swych pracach naukowych rozważał on rolę Rosji, Azji Środkowej i Europy Wschodniej jako głównych paradygmatów geografii politycznej. Wyszedł od stwierdzenia, że lądy stanowią faktycznie małe wysepki na oceanie światowym, a panowanie na lądach zapewnia kontrolę morza. Kluczową dla jego teorii geopolityki była koncepcja Śródziemia. Heartland to według niego stepy Azji Środkowej (dzisiejsze republiki środkowoazjatyckie); zaś opanowanie tego terenu daje kontrolę nad Eurazją. Ta z potęg, która kontroluje Eurazję, może zapanować nad światem. Rozważał on także kwestię religii, która w jego opinii pełniła rolę pomocniczą w stosunku do geografii. Wyznaczył on zatem cztery „monsuny lądu”, jako marginalne regiony globu. Pierwszym takim regionem był Pacyfik, jako kolebka buddyzmu na Wschodzie, na Południu Ocean Indyjski z dominacją religii hinduizmu, Europa z dominacją chrześcijaństwa oraz Środkowy Wschód związany z islamem, który od zawsze w historii był zarzewiem wszelkiego rodzaju konfliktów. Pominął on w swych rozważaniach Afrykę, uważając ją za mało zaludniony kontynent (tak było w 1904 roku).

Konflikty mające miejsce na mapie świata w XX wieku pozwoliły H. Mackinderowi zaobserwować, iż pomimo upływu lat i biegu historii istnieje pewna powtarzalność zjawisk przyglądając się współczesnym konfliktom, panowaniu dynastii itp. – co powoduje powrót do przeszłości i zmierzenie się z podobnymi sytuacjami w danej rzeczywistości. Wracając do historii wskazał na trzy ważne wyznaczniki epok: średniowieczne chrześcijaństwo, jako zamknięty wąski region zagrożony przez barbarzyńców, erę Kolumba, jako wiek odkryć naukowych oraz ekspansji Europy na inne terytoria oraz XX wiek, w którym trzeba będzie sobie poradzić z wieloma sprawami międzynarodowymi – wyrażał on przede wszystkim pozytywny przebieg wydarzeń w tym okresie pomimo wielu niepewności oraz obaw. Każde użycie siły, obojętnie w którym momencie, prowadzi zawsze do złych konsekwencji. Autor słynnej maksymy przeczuwał takie wydarzenia jak: ekspansja Europy czy dwie wojny światowe oraz próbował w swych rozważaniach uzmysłowić innym ich wagę. Historia Europy według niego związana była nie tylko z podbojem kolejnych obszarów, ale była także kolebką cywilizacji, wzorcem do naśladowania dla innych podmiotów politycznych. Nowoczesna Europa to kontynent współpracy, wzajemnego zjednoczenia oraz nawiązywania wzajemnych stosunków z innymi obszarami globu.

Rosja w rozważaniach tego jednego z najwybitniejszych brytyjskich geografów, zmieniła swoją kulturę polityczną pod wpływem najazdu Mongołów w XIII wieku, którzy uczynili z niej silne państwo. Podbój Europy Środkowej i Wschodniej przez ten koczowniczo-pasterski lud spowodował utratę wpływu Rosji (wówczas Rusi Moskiwskiej) na arenę międzynarodową. Po tych wydarzeniach państwo to stało się w swej ideologii jeszcze bardziej żądne władzy i poszerzania swojego terytorium – co jest widoczne do dzisiaj w stosunkach międzynarodowych. W epoce kolumbijskiej H. Mackinder zredefiniował pojęcie geografii politycznej i faktów z nią związanych. W wiekach średnich kontynent europejski był znacznie ograniczony pod względem obszaru i zasięgu. Kiedy odnaleziono trasę do Indii poprzez odkrycia geograficzne, Europejczycy byli pełni nadziei na poszerzanie swojego terytorium oraz wpływ na Południową Azję i jej brzegi. Był to dla nich całkiem nowo odkryty świat, który należało poznać. Kiedy Zachodnia Europa słowami Mackindera: została pokryta oceanem, Rosja rozwijała się w tym samym okresie czasu w bardzo szybkim tempie, rozszerzając swoją ekspansję na Syberię i południowe stepy. Historia dotycząca Europy versus Rosji przypomina potęgę morską Aten oraz Wenecji kontra potęgę lądową, czyli Spartę oraz Prusy – podmioty geopolityczne oddzielone granicami, różniące się pod każdym względem, aczkolwiek współpracujące w najważniejszych sprawach dotyczących całego globu ziemskiego.

W XIX wieku Europa uzyskała dostęp do Kanału Sueskiego stając się wzrastającą potęgą morską, dzięki szybkiej mobilności oraz rozwojowi transportu. Eurazja stała się „sercem” terytorialnym, o który należało walczyć, gdyż stąd istniała prosta droga, by rządzić całym światem – jak opisywał to Mackinder. Do dzisiaj jego tezy są aktualne, wyznaczając kolejne podboje terytorialne oraz stanowią kanwę rozważań na temat bezpieczeństwa eurazjatyckiego. Rosja nie traci swej pozycji jako lider tego kontynentu i wciąż dominuje siłą militarną oraz potęgą terytorialną – a jej kultura polityczna zdominowana jest determinizmem geograficznym. Sir H. Mackinder w swych rozważaniach na temat potęgi Rosji, dwóch wojen światowych oraz walki o Heartland i inne regiony jak: Środkowy Wschód, Ocean Indyjski oraz Wschodnią Europę, dowiódł, że jego tezy są wiecznie żywe, a gra międzynarodowa rozgrywa się pomiędzy tymi samymi aktorami sceny międzynarodowej – z większą lub mniejszą skalą intensywności. W ostatnim akapicie swojego artykułu H. Mackinder rozważa rosnącą rolę Chin w stosunkach międzynarodowych, które pod względem politycznym oraz ekonomicznym mogą zagrozić rosyjskiej potędze i przyćmić jej blask – jeszcze raz widoczne jest, iż rozważania tego autora nie trącą na aktualności oraz są bogatym źródłem wiedzy geopolitycznej.

Z rozważań wielkich geopolityków nad determinizmem geograficznym można zauważyć, iż nie wielkie idee kształtują świat i politykę międzynarodową (one ją tylko poszerzają i w jakimś stopniu wpływają na geografię polityczną), lecz walka o terytoria i wpływy odgrywa kluczową rolę na arenie politycznej. Ideologia komunizmu, kultura strategiczna Mongołów, Chińczyków czy Korei Północnej przyczyniły się do rozszerzania ekspansji terytorialnej oraz wpływów na innych aktorów szachownicy globalnej – jednakże najważniejszym motorem działań jest właśnie geografia polityczna, której nie można pominąć w rozważaniach nad stosunkami międzynarodowymi.

Profesor Yale University, Paul Bracken, publikując w 1999 roku swoją książkę Pożar na Wschodzie także zauważył determinizm geograficzny, który stał się dla niego źródłem dalszych rozważań. Autor zarysował mapę Eurazji, wskazując zmierzch i trwanie tzw.: pustych przestrzeni na tym kontynencie. Ideą książki stały się najdonioślejsze problemy równowagi strategicznej, w tym środowisko naturalne oraz inne problemy globalne ludzkości. Dla niego głównym zagrożeniem stała się niestabilność polityczna niektórych regionów globu. Każde ścieranie się poglądów aktorów sceny międzynarodowej powoduje duże zmiany w stosunku do niej samej – bardziej lub mniej korzystne, ale zawsze jest to coś nowego. Dlatego tak ważna jest współpraca, która powinna być najważniejsza dla podmiotów areny politycznej. Siła militarna odgrywa nadal istotną rolę na kontynencie eurazjatyckim, aczkolwiek patrząc na rozwój Azji oraz innych części tego regionu można zauważyć wysoki wzrost ekonomiczny oraz rozwój technologii informatycznych – co jest często wykorzystywane jako broń słabszych państw, np. poprzez kraje Bliskiego Wschodu. Technologie te stają się narzędziem do jeszcze większej brutalności i wzmacniają ekspansję oraz wpływy na danym obszarze. Od geografii nie ma ucieczki, a człowiek jest jej więźniem.
 
Kolejnym czynnikiem wpływającym na determinizm geograficzny jest wzrastająca populacja ludzi – szczególnie widoczna na obszarze Eurazji. W XVIII wieku angielski filozof Thomas Malthus twierdził, że życie człowieka jest zdeterminowane jego naturalnym środowiskiem, w którym się wychowuje i które go bezpośrednio otacza. Brakowało mu własnej woli oraz umiejętności tworzenia i przekształcania otaczającego go świata. Po kilku latach autor nabrał respektu i wiary w ludzkie umiejętności, jak również działania, które zmieniają środowisko człowieka. W sile tkwi jedność, to właśnie we wzroście naturalnym tkwi źródło potęgi, widać to na przykładzie społeczności arabskiej itp. Eurazja stała się dzięki swej urbanizacji także przykładem wielu ludzi zjednoczonych wspólnym celem oraz roz­przestrzeniania idei na cały glob ziemski. Jest to związane z teoriami socjologicznymi, wpływem mediów – aby region ten wzrastał w siłę.          

Wszystkie opisane powyżej czynniki wpływały na rozważania H. Mackindera na temat regionu eurazjatyckiego. Podział Eurazji, pomoc Chin i Korei Północnej w konflikcie militarnym z Izraelem oraz inne spory o mniejszej lub większej skali intensywności powodują, że obszar ten jest taką „organiczną dziurą”, o której bezpieczeństwo należy zabiegać – gdyż jest to jeden z najważniejszych regionów na mapie świata. Kolejnym przykładem kontroli pewnych wydarzeń oraz napięć w stosunkach między graczami areny międzynarodowej jest spór o port położony w mieście Gwadar, które leży w południowo-zachodniej pakistańskiej prowincji. Przez niego przechodzi codziennie kilkanaście milionów baryłek ropy naftowej. Stał się on konfliktogenny dla Chin oraz Indii. Chińczycy chcieliby połączyć go mostem z Oceanem Indyjskim i mieć z tego dodatkowe korzyści z połowu ryb, natomiast Hindusi widzą w nim tylko i wyłącznie zalety surowcowe oraz port marynarski łączący Indie, Iran oraz Birmę. Każde ze stron konfliktu ma swoje racje, aczkolwiek nie da się pewnych sytuacji kontrolować – dlatego tak ważna staje się współpraca na rzecz bezpieczeństwa. Właśnie głębsze zrozumienie wzajemnych powiązań pomiędzy Środkowym Wschodem, Azją Środkową, Indiami oraz Oceanem Spokojnym i Cieśniną Malakka stanowi ogniwo XXI wieku. W tych regionach istnieje dużo problemów, które wydają się być nie do rozwiązania, natomiast ich wzajemna geograficzna bliskość terytorialna powoduje, że współpraca międzynarodowa jest ważniejsza niż podziały religijne oraz konflikty.

Ta nowa mapa Eurazji – bardziej zintegrowana i zaludniona – jest jednak mniej stabilna niż rozważał to H. Mackinder. Na jej obszarze można zauważyć znaczną ilość regionalnych konfliktów politycznych – trudno wiec o wypracowanie konsensusu i wzajemną współpracę. Geografia jest więc spoiwem łączącym te wszystkie podmioty a zarazem jest to walka o wpływy na danym obszarze. Bardzo dobrze przykład determinizmu geograficznego oddaje konflikt pomiędzy Izraelem a Palestyną – który dotyczy nierozwiązywalnego sporu o terytorium, idee oraz przetrwanie. Coraz trudniej wyznaczać granice terytorialne państw w danym regionie oraz kontrolowanie przez nie wydarzeń mających miejsce na arenie międzynarodowej. Przyszłe konflikty będą się toczyć o granice terytorialne, przy czym wzajemna współpraca graczy globalnej szachownicy jest determinantem jej bezpieczeństwa. Warto wspomnieć, iż nie tylko w Eurazji, także poza jej granicami istnieją państwa, które chcą walczyć zamiast rozwiązywać wszelkie spory drogą dyplomatyczną – co jest dodatkowym problemem do rozwiązania, który powoduje brak stabilności w porządku międzynarodowym. Dla rozważań H. Mackindera ważnym czynnikiem było to, aby ograniczyć niestabilność poszczególnych państw. Rozwój globalizacji, a wraz z nią technologii oraz innych udogodnień miał spowodować dynamiczny rozwój poszczególnych regionów oraz wzajemny konsensus. Stało się jednak inaczej, gdyż era informatyki jest także istotnym źródłem konfliktów, a państwa zachowują się na scenie międzynarodowej jak podmioty walczące o przetrwanie, a nie porozumienie.

Środkowy Wschód, należący do regionu eurazjatyckiego, można podzielić na kilka części tej strefy, które wpływają bezpośrednio na jego niestabilność. Jedną z tych części stanowi subkontynent indyjski, rozciągający się poprzez granicę z Himalajami na północy, birmińską dżunglę na zachodzie oraz bardziej przepuszczalną granicę od zachodu: Rzekę Indus przepływającą przez Chiny, Indie i Pakistan. Państwa tego subregionu toczą spory terytorialne o wyznaczenie wzajemnych sztywnych granic, a wszystko po to, aby można było utworzyć teren Większej Indii. Takie państwa jak Nepal czy Bangladesz borykają się z wieloma problemami, nie potrafią same bronić swojego terytorium. Jednocześnie są obszarami przeludnionymi, gdzie panują lokalne polityczne konflikty, islamski ekstremizm oraz problemy środowiska naturalnego. Uchodźcy z Bangladeszu często przekraczają granicę Indii, aby móc żyć w lepszych warunkach: np. korzystać swobodnie z ciepłej wody, której w tym państwie brakuje. Bangladesz posiada ponad 150 mln ludzi, jest bardziej przeludniony niż sama Rosja, co połączone z innymi problemami tego państwa powoduje jego niestabilność, a może nawet doprowadzić do przyszłego upadku. Najgorszym problemem subkontynentu indyjskiego jest niestabilny Pakistan, który toczy konflikty regionalne z Indiami. Nie posiada on żadnego zaplecza geograficznego, na jego terytorium w dużej części składają się bagna i pustynie. Większość ludności tego państwa zamieszkuje sąsiednie Indie, natomiast jest ono przede wszystkim schronieniem dla Muzułmanów, których liczba sięga około 150 mln – co niewątpliwie jest przyczyną niestabilności tego regionu oraz konfliktu z Indiami. Przekraczając granicę pomiędzy Afganistanem a Pakistanem, ma się wrażenie, że są to dwa różne podmioty geopolityczne, połączone górami oraz historią ludności Pasztunów – głównej grupy etnicznej Afganistanu i Pakistanu. Nacjonalizm pasztuński charakteryzuje się używaniem siły militarnej po to, by móc w przyszłości utworzyć sowiecką republikę w Środkowej Azji – co sprzyja zagrożeniem dla bezpieczeństwa całego Subregionu Indyjskiego, a to może spowodować kolejne konflikty na arenie międzynarodowej.

Kolejną strefą Bliskiego Wschodu, związaną z Subkontynentem Indyjskim jest Półwysep Arabski, zdominowany przez panowanie dynastii Saudów. Otoczony rzekami oraz złożami ropy naftowej i gazu ziemnego jest niestabilny politycznie poprzez rodzące się w nim co jakiś czas konflikty o różnej skali intensywności. Jest to teren bardzo zaludniony, co jest widoczne choćby na przykładzie Jemenu. Historia tego kraju wiąże się z turecką oraz brytyjską kontrolą tego terytorium oraz instytucji tego państwa – nie było to jednak prawdziwe panowanie nad tym obszarem. Jemeńska ludność walczyła przez cały czas o swoją wolność używając agresji oraz armii, po to by nie stać się społeczeństwem oraz terytorium zależnym. Terroryzm jest dla Jemeńczyka pewnym rodzajem aktywności i nie zawaha się on użyć broni w każdej sytuacji, w której uzna to za stosowne – takie jest właśnie społeczeństwo Jemenu, broniące swojej wolności w imię wyższych celów. To właśnie idee i geografia sprzyjają walkom o wolność oraz własne terytorium, jego poszerzanie oraz wpływy w innych regionach globu. Jordania, Syria, Liban oraz Irak stanowią kolejną część Bliskiego Wschodu, pełną napięć i sporów regionalnych. Można w nim zauważyć rywalizację o wpływy sunnitów i szyitów – którzy toczą walkę o egzystencję oraz Jordanię opanowaną tyranią i fundamentalizmem islamskim. Widoczne są także rządy autorytarne oraz nieefektywne budowane demokracje. To wszystko sprzyja niestabilności tej części regionu. Najbardziej zdominowanym przez tyranię państwem stał się Irak. Każdy iracki dyktator był jeszcze gorszy od swojego poprzednika oraz starał się krwawo poszerzać swoje terytorium oraz władzę. Podział Mezopotamii oraz walka Kurdów o wolność i terytorium oraz liczne konflikty wybuchające na tym obszarze spowodowały, że Irak został opanowany przez anarchię oraz wszechogarniającą siłę militarną i nigdy nie stał się stabilną demokracją. Syria może stać się w przyszłości przyczyną turbulencji na Półwyspie Arabskim, co jest także spowodowane toczącymi się na tym terytorium konfliktami. Jest ona powiązana z miastem Aleppo – położonym w jej północno-zachodniej części, Bagdadem, Anatolią i Damaszkiem. Aleppo jest jednym z najstarszych zamieszkanych miast Bliskiego Wschodu, które emanuje swoją świetnością. Bazary w tym mieście są zdominowane przez Kurdów, Turków, Arabów i inne społeczności świata arabskiego – co świadczy o wysokiej pozycji tego miasta w stosunku do innych w tym regionie. Pomiędzy Aleppo i Damaszkiem istnieje sunnicko-islamski Heartland.

Wybory w Syrii w latach 1947, 1949 i 1954 pokazały dość duże zróżnicowanie elektoratu. Dzięki niemu można było zobaczyć jak państwo to jest podzielone. Po dojściu do władzy w 1970 roku Hafeza al-Asada, można było zauważyć aż 21 zmian rządu w stosunku do 24 lat – co niewątpliwie wiąże się z dalszym rozczłonkowaniem władzy w tym regionie. W przeszłości Syria znalazła się pod wpływem Związku Sowieckiego oraz Leonida Breżniewa, którego zamierzeniem było zbudowanie na Półwyspie Arabskim „społeczeństwa obywatelskiego”, lecz jednocześnie gotowego do walki zbrojnej na każde żądanie Moskwy. Był to teren całkowicie zależny od wpływów politycznych ZSRR, a jednocześnie można w tym kraju zauważyć postępującą marginalizację, a może nawet przyszły upadek. Porównując stabilność postautorytarnej Syrii oraz przyrównując ją do tyranii Iraku Saddama Husajna – Syria jest bardziej stabilnym obszarem, a agresja i użycie siły irackiego dyktatora były niewątpliwie bardziej surowe. Podróżując z Iraku do Syrii można te różnice i zmiany zaobserwować.

W świecie arabskim trudno znaleźć rozwiązanie oraz skłonności państw tego regionu do rozwiązywania politycznych konfliktów oraz legitymacji władzy. Trudności wynikają także z zabezpieczenia środowiska naturalnego przez te społeczności. Społeczeństwo tureckie dominuje w świecie Arabów w XXI wieku także dlatego, że posiadają oni wodę – Arabowie niestety nie. Półwysep Arabski nękają problemami związane z ochroną sanitarną oraz dostępem do świeżej, czystej wody. Ograniczenia te związane z higieną i czystością – stwarzają także niebezpieczeństwo dla stabilności tego regionu. Woda jest społeczeństwu potrzebna tak bardzo jak baryłki ropy, które posiada ten region. W przyszłości będzie ona tak ważna jak energia nuklearna – dlatego istotne jest, aby mieć do niej nieograniczony dostęp.
 
Ostatnią poruszoną w tym tekście częścią strefy Bliskiego Wschodu jest Persja (Iran), której obszar rozciąga się od Morza Kaspijskiego do Zatoki Perskiej. Jest to teren, na którym znajduje się duże pokłady surowców naturalnych. Gaz przepływa rurociągami z regionu Bliskiego Wschodu, przez Morze Kaspijskie, Południowochińskie oraz Czarne po Ocean Indyjski, by móc dotrzeć do poszczególnych państw tego regionu. Islamska Republika Iranu podjęła decyzję o wykorzystaniu i pracach nad energia atomową – jest to państwo, które pod względem militarnym jest największą potęgą świata muzułmańskiego oraz w bardzo szybkim tempie rozwija swoją broń i strategię nuklearną. Jest ono węzłem łączącym wszystkie szlaki Bliskiego Wschodu. Teren pokryty jest górami, rzekami oraz pustyniami – jest to więc duże zróżnicowanie tej części regionu. W całej Eurazji Iran posiada największy wpływ na dzieje XXI wieku. Państwo to oparło swoją strategię na użyciu wojska, jako siły militarnej i zdecydowanej chęci do poszerzania swoich wpływów właśnie tą drogą. Wojsko w połączeniu z determinizmem geograficznym oraz ideologią tworzy z tego podmiotu politycznego niekonwencjonalne postmodernistyczne imperium, które jest najważniejszą częścią świata arabskiego. Geograficzna ekspansja Iranu oraz chęć przewodzenia na Bliskim Wschodzie sprawia, że państwo to naśladuje imperium rosyjskie żądne władzy oraz posiadania wpływów terytorialnych – na co zwrócił uwagę już sir H. Mackinder w swych rozważaniach na temat regionu eurazjatyckiego.

Przyglądając się Iranowi i Rosji kilkanaście lat wcześniej można zau­ważyć istnienie determinizmu geograficznego w połączeniu z reżimem władcy oraz ambicjami terytorialnymi na przyszłość. Iran jest domem dla muzułmanów, posiada najbardziej skomplikowaną strukturę populacji, a podróżując po tym państwie można dostrzec, że społeczeństwo to jest mniej antyamerykańskie i antysemickie niż Egipt. Walka o idee spotyka się tu z nakazem geografii politycznej, czyli poszerzania terytorium oraz rozciągania swoich wpływów na dalsze obszary regionu.

*   *   *

Walka o Eurazję zatem się nie skończyła, trwa ona nadal, jak za dawnych lat. Sir H. Mackinder w swoich przemyśleniach się nie pomylił i są one aktualne aż po dziś dzień: człowiek posiada inicjatywę, natomiast ma kontrolę nad środowiskiem naturalnym, które przekształca w zależności od swoich potrzeb. Liberalny uniwersalizm i indywidualizm Isaiaha Berlina nie przeminął i jak kiedyś, a może nawet bardziej tłumaczy sukces geografii zdeterminowanej przez wielkie idee czy ideologie. Nie tylko bogactwo, ale także ekonomia, polityczny i socjalny porządek, bezpieczeństwo, kreują stabilizację państw na arenie międzynarodowej. W erze globalizacji, transgraniczności oraz innych udogodnień z nią związanych nadal aktualne pozostaje pytanie związane z determinizmem geograficznym: kto może kogoś do czegoś zmusić – wynika to jakby z zemsty geografii oraz żądzy władzy.
Wszyscy musimy myśleć jak zwycięzcy, gdyż wiktoria jest przewodnikiem dla realisty, który myśli deterministycznie zdobywając kolejne terytoria. Zaprzeczanie istnienia determinizmu geografii może powodować katastroficzne skutki, gdyż wszyscy jesteśmy więźniami geografii – nie można od niej uciec, należy ja poznawać, by moc oceniać swoje zdolności i siły. Poznając geografię polityczną oraz wnikliwie studiując mapę świata można bardziej efektywnie realizować cele. Zadaniem determinizmu geograficznego, który jest esencją realizmu oraz mądrości człowieka, jest wnikliwe studiowanie możliwości, ocena zdolności do pewnych posunięć, aby nigdy nie spaść w przepaść niepewności.

Przekład z j. angielskiego: Dorota Miłoszewska
 
 
Źródło: Pierwotnie artykuł Roberta Kaplana pt. The Revenge of Geography ukazał się w „Foreign Policy” May/June 2009. Tłumaczenie na j. polski i publikacja za zgodą Autora ukazała się w półroczniku „Geopolityka” nr 2(3)/2009, s. 6-16.
 
Print Friendly, PDF & Email

Komentarze

komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę