Idea wieczystego pokoju. Część I

Adam Klonek

Przemyślenia Kanta, będące przyczynkiem do powstania idei wieczystego pokoju, miały swe korzenie w jego rozległych zainteresowaniach obejmujących wszelkie nauki włączając w to historie, prawo i politykę. Stefan Kaczmarek pisze o intelektualnych skłonnościach filozofa z Królewca tymi słowy: „Naj­bardziej jednak lubił Kant mówić o polityce, którą się „rozkoszo­wał". W czasie wielkiej rewolucji francuskiej temat ten tak go fascynował, że w towarzystwach, w których bywał, zawsze do nie­go nawiązywał. Nawet w okresie podejrzeń o sympatię do jakobinów i rewolucji we Francji. Gdy trwożliwe umysły odwracały się od niej, Kant mężnie stawał w obronie jej ideałów. Proklamację Rzeczypospolitej Francuskiej (1792) powitał ze łzami radości stwierdzeniem: „Teraz mogę, jak Szymon, zawołać: Panie, odpuść w pokoju sługę swego, skoro ujrzał ten dzień zbawienny"[1]

Wolność była dla akademika z Królewca wartością nadrzędną, dzięki której człowiek zyskuje podstawę do realizacji swej natury rozumnej będącej fundamentem pokojowej i harmonijnej współpracy w ramach społeczeństw i realizacji celu swego istnienia. Dlatego też „Kant żywił niechęć do wszelkiej dworszczyzny i czołobitności.[…]Admiracja Kanta zwracała się ku innej formie państwa, nie monarchii absolutystyczno-dynastycznej, lecz ku państwu demokratycznemu, takiemu jakie powstało w Amery­ce Północnej i we Francji. Dla obu tych struktur politycznych oka­zał najwyższe zainteresowanie, ale stanowczo potępił stracenie Ludwika XVI. Z powstawaniem państw republikańskich wiązał nadzieję na przyszły pokój między narodami.”[2] Kant słusznie dostrzegł przełomowy moment w dziejach ludzkości, gdyż Rewolucja Francuska, mimo iż była krwawa i doprowadziła do chaosu organizacyjnego państwa, to dała fundamenty pod ideologiczne zręby nowoczesnego porządku politycznego. Idee braterstwa, równości i wolności są przecież dziś najważniejszymi wartościami realizowanymi przez Unię Europejską oraz państwa wchodzące w jej skład. 

Swej prorepublikańskiej postawie, autor „Krytyki czystego rozumu”, dał wyraz w swych dwóch esejach, najważniejszych dla jego wizji realizacji celowości istnienia człowieka, jako gatunku, bezpośrednio dotyczących historii powszechnej („Idee do ujęcia historii powszechnej w aspekcie światowym”), i jej finału ( „O wiecznym pokoju” – tłumaczenie Feliksa Przybylaka, lub „Wieczny pokój” – tłumaczenie Józefa Mondschein’a). Nie można w pełni zrozumieć doniosłej, wizjonerskiej idei Kanta bez naszkicowania jego wizji historii ludzkości przedstawionej w rozprawce pt. „Idee do ujęcia historii powszechnej w aspekcie światowym”. Najważniejszym aspektem do rozpatrzenia było znalezienie w historii wyższego sensu, czegoś, co spajałoby na pozór niepowiązane, luźne fakty historyczne Francis Fukuyama relacjonuje to tymi słowy: „Kant świadom był faktu, iż owa, przypominająca „pełen sprzeczności bieg spraw ludzkich" i nie zdradzająca żadnego, sensu historia, wydaje się ciągłym pasmem wojen i okrucieństw. Wątpił jednakowoż w adekwatność punktu widzenia jednostki, której dzieje jawią się jako bezsensowny chaos, i poszukiwał oznak postępowej ewolucji od dawna powoli torującej sobie drogę. Zwrócił szczególnie uwagę na rozwój ludzkiego rozumu. Żadna jednostka nie jest zdolna odkryć wszystkich matematycznych praw, ale kumulatywny charakter wiedzy matematycznej pozwala każdej kolejnej generacji budować na osiągnie poprzedników.”[3]

Zatem, mimo pozornego chaosu w historii, rozumianej jako zbiór faktów historycznych, Kant zauważył, że można wykryć w niej pewną prawidłowość: „Jeżeli będziemy badać wpływ Grecji na powstanie, a następnie na degenerację organizacji  państwowej narodu rzymskiego, który połknął Grecję, i dalej będziemy śledzić, aż do naszych czasów, wpływ Rzymu na barbarzyńców, którzy z kolei zniszczyli Rzym — dołączając do tego jako epizody historię polityczną innych narodów, w miarę jak ją poznajemy poprzez kontakty, które miały z nimi  narody oświecone — wówczas odkryjemy w naszej części świata (która prawdopodobnie kiedyś nada prawa wszystkim innym częściom) prawidłowo postępujące naprzód doskonalenie się n ustrojów państwowych."[4]

Pozytywna ewolucja ustrojów politycznych ma, więc na celu doskonalenie mechanizmów kulturowych, pomagających okiełznać „zwierzę, które potrzebuje pana” poprzez wzrost racjonalności w polityce i w odniesieniu do poszczególnych ludzi. Zdaje się, że historia powszechna „jest to opowieść o obaleniu kolejnych cywilizacji, które jednak przejmują po sobie w spadku pewne osiągnięcia i torują drogę do wyższego poziomu życia. Motorem napędowym historii jest, więc nie ślepa siła losu bez celu a realizacja postępu rozumności człowieka w ciągu swych dziejów, której odbiciem będzie ostatni i najlepszy twór państwowy, ale celowy proces realizacji potencjalności ludzkiej.

W „Końcu Historii” czytamy: "Osiągnięcie, a następnie rozprzestrzenienie się na cały świat sprawiedliwego obywatelskiego może stanowić kryterium rozumienia postępu. Zarazem za pomocą tego kryterium jesteśmy zdolni podjąć niezwykły wysiłek intelektualny zmierzający do oddzielenia ciągu zdarzeń istotnych od tego, co jest surowcem historii, nie uporządkowaną masą faktów. Historię powszechną interesuje odpowiedź na pytanie, czy istnieją wystarczające przesłanki do uznani; biorąc pod uwagę całość dziejów powszechnych, istnieje postęp ludzkości zmierzający w kierunku rządów republikańskich, tego, co obecnie nazywamy liberalną demokracją. Zdaje się jest to właśnie model polityczny realizowany w pełni w krajach Zachodu. Powstaje pytanie czy rzeczywiście Kant miał na myśli ten ustrój. Oraz inne, czy jest dziś możliwym pełna realizacja racjonalności i wolności człowieka w państwach, na świecie lub w jego części. Aby na nie odpowiedzieć trzeba bliżej przyjrzeć się rozprawce Kanta „O wiecznym pokoju”, gdzie są opisane warunki, w jakich jest możliwe urzeczywistnienie najważniejszych tez.

Bertrand Russell pisze pełen podziwu, że: „Świadectwem żywości i świeżości umysłu Kanta w podeszłym wieku jest traktat „Do wiecznego pokoju (1795).”[5] Nie mogło być inaczej gdyż ów traktat jest owocem wieloletnich przemyśleń oraz sympatii politycznych Kanta dotyczących myśli politycznej a także historii i prawa. Dziełko jest w pewnym sensie zwieńczeniem Kantowskiej refleksji, traktującej o celu istnienia człowieka jako gatunku oraz swoistą wizją ewolucji ustrojów państwowych i łączących je więzów istniejących w ramach stosunków międzynarodowych. W sposób najogólniejszy omawiany fragment twórczości filozofa z Królewca można sprowadzić do następujących słów Włodzimierza Zięby, które pisał w kontekście rozważań nad Europą: „Kant w tekście „O wiecznym pokoju” kreśli kilka zasadniczych idei: koncepcję nowoczesnego społeczeństwa obywatelskiego powszechnie rządzącego się prawem, projekt europejskiej federacji państw z obywatelskim ustrojem republikańskim (nowoczesny ustrój liberalnej demokracji przedstawicielskiej z racjonalnym systemem społeczno-prawnych instytucji, dla której – rozumnie samoograniczająca się – wolność każdego obywatela jest podstawową zasadą.

Ustanowiony ustrój republikański wyznaczają zasady: 1) wolności członków społeczeństwa jako ludzi; 2) zależności wszystkich od jednego wspólnego prawodawstwa; 3) równości wszystkich jako obywateli państwa. Transcendentalne pojęcie publicznego prawa reguluje stosunki międzyludzkie. Dla Kanta, jedynie ustrój wolnego obywatelstwa może być paradygmatem dla europejskiego związku państw, tworzonego wedle zasad wolnego federalizmu.”[6]

Maria Szyszkowska pisze, że: „Myśl o trwałym pokoju towarzyszy ludzkości. Pełny wyraz takiego stanu rzeczy sformułował w XVIII wieku Kant. W rozprawie „Projekt wiecznego pokoju, rozwaga filozoficzna" określił on sposób, w jaki można osiągnąć ten cel, jak również poszczególne paragrafy traktatu o wiecznym pokoju, który powinny podpisać stopniowo wszystkie państwa. Jakże błędny w tym świetle jest powszechnie głoszony pogląd, że starożytność to epoka, która dała początek wszelkim znaczącym ideom. Znaczenie dzieł Kanta zostało w pełni odczytane dopiero po II wojnie światowej. Kanta uznano za ojca nowej dziedziny wiedzy, a mianowicie polemologii, czyli nauki o pokoju.”[7]

Mimo iż myśliciele tacy jak: „Dante, Dubois, Marsyliusz z Pa­dwy, Erazm z Rotterdamu, Leibniz, Sebastian Franek, Cruce, William Penn, Isaac Iselin, Georg Wedekind, a przede wszystkim Charles-Irenee Castel abbe de Saint-Pierre i Jean Jacąues Rousseau, do których to przemyśleń samotnik z Królewca bezpośrednio nawiązuje”[8], zajmowali się kwestią wojny i pokoju, to właśnie Kant nadał ton niekończącej się po dziś dzień debacie, mającej na celu znalezienie odpowiedzi na pytanie, o to, czy możliwy jest stan w którym polityka międzynarodowa państw będzie nastawiona na pokojową współpracę w ramach prawa międzynarodowego. O niezwykłości projektu filozoficznego świadczy to, że już w rok po pierwszym wydaniu pojawiło się drugie, a jeszcze w czasie trwania życia Kanta naliczono 12 kolejnych wydań natomiast od 1800 do 1914 roku dzieło Kanta ukazywało się 12 razy, od 1914 do połowy lat pięćdziesiątych XX wieku około 20.”[9]

Myśli Kanta są zwięzłe, precyzyjne i dają czytelną diagnozę stanu faktycznego oraz możliwego rozwoju wypadków. Filozof z Królewca patrzy na politykę jako na efekt czasów, w których jest rozgrywana oraz poziomu świadomości społeczeństw w obrębie, których jest realizowana. Kant dowodzi, że; „każda jednostka, jako mikroorgan organizmu społeczeństwa, winna być traktowana jako środek, ale zarazem jako cel jego istnienia. Gdy społeczeństwo znajduje się na niskim szczeblu rozwoju, te równowagę celu i środka daje się uzyskać tylko metodą przymusu obiektywnego, przez co często pojawia się nie­bezpieczeństwo, że przymuszaną jednostkę traktuje się jako środek dla zapewnienia pomyślności ogółu. Ale w miarę, jak coraz większa liczba obywateli jest w stanie wznieść się na najwyższy szczebel postępu ku dob­ru, traktując interes innego obywatela, a przez to społeczeństwa, na równi z własnym, przymus przestaje być potrzebny i również społeczeństwo jako jednolita struktura osiąga w swych stosunkach wewnętrznych wyższy sto­pień dążenia ku dobru.”[10]

Dopiero wtedy będzie możliwa zmiana stosunku władzy politycznej do obywatela. Ale nawet, gdy jakieś społeczeństwo osiągnie wysoki stopień rozwoju cywilizacyjnego, to może zostać pokonane przez inne klasycznym przykładem jest Cesarstwo Chińskie, upokorzone przez barbarzyńskich Mongołów. Dlatego ważne jest by wszyscy ludzie lub też większość zauważała wzajemne powiązania między sobą i wynikającą z nich troskę o całą Ziemię, będącą wspólną własnością. Kant zdaje sobie sprawę, że w jego czasach obowiązuje paradygmat zwerbalizowany jeszcze wczasach rzymskich a mianowicie „civis pacem para bellum”, wobec tego za właściwą uznaje sytuację, gdy dla zapewnienia sobie bezpieczeństwa państwo podejmuje walkę o byt. Ale i tak twierdzi, że: „Wartość najwyższą i nienaruszalną stanowi w tym przypadku wolność narodu, jego prawo do przetrwania i dalszego rozwoju.”[11]

Co więcej uważa że stosunki międzynarodowe powinny ewoluować w stronę sytuacji w której „państwo zmuszone jest wyrzec się nieograniczonej ekspansji swych własnych interesów i prowadzić politykę w taki sposób, by uwzględniała również interesy innych państw.”[12] Dzieje się tak dlatego że w ramach rozwoju rozumności, na Ziemi powstanie coś na kształt międzynarodowej federacji, ograniczającego władzę państw ją tworzących. Kant uważa, że nie jest możliwe powstanie jednego ogólnoświatowego narodu a jedyniejest możliwa federacja poszczególnych nacji, których różnorodność jest tak naturalna jak różnice między ludźmi. Kant twierdzi, że analogicznie do prawa moralnego miedzy jednostkami, „każdy naród musi być nie tylko środkiem, ale również celem międzynarodowej polityki, zaś międzynarodowego prawa należy powszechnie przestrzegać nie dla­tego, że może ono być wymuszone np. militarnie, lecz dlatego, że więk­szość obywateli wszystkich państw uznaje przestrzeganie go za swój obowiązek.”[13]

Tylko dzięki tak prowadzonej polityce międzynarodowej będzie możliwy stan prawdziwego człowieczeństwa, „w którym Zie­mia zamieszkana będzie przez federację zaprzyjaźnionych krajów, ściśle przestrzegających międzynarodowych praw oraz szanujących wewnętrzne prawa sąsiadów. Cudzoziemiec będzie wówczas mile widzianym gościem a jego różne od naszych obyczaje kulturowe stanowić będą nie źródło potencjalnej wrogości, lecz nowego, ciekawego doświadczenia.”[14] Jest to ostateczny cel człowieczeństwa, stwarzającego swój świat społeczny a zarazem jednostkowy, wedle swej potencji warunkowanej przez „wyższy zamysł” postulowany przez rozum praktyczny.

Jak pisze Kinga Marulewska, „rozprawka „Zum ewigen Frieden” została opublikowana przez Kanta w 1795 roku „na targi na Michała” czyli około 4 października. Najżywiej odebrano jej przesłanie wśród Polaków i Francuzów, którzy odnosili ją do swej aktualnej sytuacji: jedni do zaboru prusko–austriacko–rosyjskiego, a drudzy do czasów rewolucji francuskiej.”[15]

Sam tekst Kanta „O wiecznym pokoju” ma „postać gotowe­go traktatu pokojowego, który autor przedkłada państwom do — by tak rzec – zaakceptowania. Składa się więc ów traktat z artykułów „przygo­towawczych" (Praliminarartikel). Jest ich 6. Następnie – z 3 artykułów „definitywnych" (Definitivartikel), 2 załączników, z których pierwszy precyzuje gwarancje traktatowe, a drugi stanowi „tajną" (a jakże! -zgodnie z utrwalonym w tradycji wzorem tego rodzaju dokumentów dy­plomatycznych) klauzulę. Ponadto do „projektu wieczystego pokoju" dołączony jest obszerny tekst, omawiający związki moralności z polity­ką oraz rolę filozofów (dziś byśmy powiedzieli – intelektualistów) w tworzeniu przesłanek trwałego pokoju.”[16] Zatem po nakreśleniu wstępnych refleksji o charakterze, kontekście filozoficzno historycznym, strukturze i znaczeniu projektu filozoficznego „O wiecznym pokoju”, najbardziej pożądanym byłoby przejść, w drugiej części tego rozdziału do szczegółowej analizy postulatów zawartych w rozprawce.

 


[1]  Stefan Kaczmarek, „Immanuel Kant: portret filozofa”, Poznań 1995, s.129.

[2]   Ibidem.

[3] Francis Fukuyama, „Koniec historii”, przeł. Tomasz Bieroń, Poznań 1996, s. 93-94.

[4] Immanuel Kant, "Idee do ujęcia historii powszechnej w aspekcie światowym", tłum. I. Krońska,[w]: T. Kroński, "Kant", Warszawa 1966. s. 191.

[5] Bertrand Russell, „Dzieje filozofii zachodu”, Warszawa 2000, s. 809-810.

[6] Włodzimierz Zięba, „Europa jako problem filozoficznego namysłu”, w: „Sofia” nr 4/2004, s. 354.

[7] Maria Szyszkowska, „Elementy filozofii polityki”, http://www.racjonalista.pl/kk.php/t,3064, 07.04.2007.

[8] Karol Bal, „Immanuela Kanta przesłanie dla współczesności”, w: Immanuel Kant, „O wiecznym pokoju. Zarys filozoficzny”, przeł. Feliks Przybylak, Wrocław 1995, s. 5.

[9] Ibidem, s. 6.

[10] Mirosław Żelazny, ”Idea wiecznego pokoju w filozofii Immanuela Kanta”, w: Immanuel Kant, „Wieczny pokój”, przeł. Józef Mondschein, Toruń 1992, s. 5.

[11] Ibidem.

[12] Ibidem.

[13] Ibidem, s. 7.

[14] Ibidem, s. 12.

[15] Kinga Marulewska, „Idea „wiecznego pokoju” Kanta a współczesny porządek międzynarodowy”, w: „Dialogi

Polityczne” nr 5, źródło: http://www.dialogi.umk.pl/wieczny-pokoj-kant.html, 11.04.2007.

[16] Karol Bal, „Immanuela Kanta przesłanie dla współczesności”, w: Immanuel Kant, „O wiecznym pokoju. Zarys filozoficzny”, przeł. Feliks Przybylak, Wrocław 1995, s. 8.

 

Print Friendly, PDF & Email

Komentarze

komentarze

Powrót na górę